Książki zatrute arszenikiem w duńskiej bibliotece uniwersyteckiej!

Książki, których lektura grozi czytelnikowi otruciem? Mimo iż wydaje się to wyjęte żywcem z powieści kryminalnej, zdarzyło się naprawdę.
Okazało się bowiem, że trzy pochodzące z XVI i XVII w. rzadkie woluminy znajdujące się w bibliotece duńskiej uczelni Syddansk Universitet są… wyjątkowo toksyczne (i nie chodzi bynajmniej o ich treść). Dwaj pracownicy uniwersytetu – bibliotekarz naukowy Jakob Povl Holck oraz prof. Kaare Lund Rasmussen, specjalista w dziedzinie fizyki, chemii i farmacji, przypadkowo dokonali tego odkrycia, próbując odczytać łaciński średniowieczny tekst z pergaminu wykorzystanego na okładki młodszych dzieł, w czym przeszkodą okazała się pokrywająca je warstwa zielonej farby.
Okładki zostały więc zbadane za pomocą fluorescencji rentgenowskiej (XRF), co wykazało, że ów barwnik zawiera arszenik – jest to przypuszczalnie silnie trująca tzw. zieleń paryska.
Powód pokrycia okładek toksyczną farbą mógł być jednak całkowicie prozaiczny – jak przypuszczają Holck i Rasmussen, warstwa trucizny służyła po prostu jako ochrona przed szkodnikami.
Polecamy Klarenbach. Tu się Mówi
Wiadomości
W punkt: goście ostro o Bachmannie i ataku Tuska na NBP: „Niech się pan Szwab odstosunkuje od polskiego złota”
Czarnek: przez ideologiczną głupotę kierownictwa MEN dzieci nie będą miały żadnych zajęć z edukacji seksualnej
Holecka: dlaczego Żurek rezygnuje z losowania sędziów? Andruszkiewicz: może trzeba zadzwonić do pana Nowaka lub Grodzkiego?
Cenckiewicz: Polska nie powinna przykładać ręki do operacji wydania człowieka, który zaszkodził Rosji
Najnowsze

Auto uderzyło w nastolatków - jeden zginął, trzech jest w szpitalu. Sprawca zbiegł

Czarnek: przez ideologiczną głupotę kierownictwa MEN dzieci nie będą miały żadnych zajęć z edukacji seksualnej

Papież Leon XIV uda się do Turcji i Libanu
