Zwiększa się liczba państw, które wycofują się z podpisania paktu migracyjnego ONZ. Coraz częściej zwraca się też uwagę na kontrowersyjne zapisy dokumentu, które potencjalnie mogą posłużyć do zwalczania wolności słowa, krytyki migracji, a nawet wprowadzać utrudnienia w funkcjonowaniu mediów uznanych za „propagujące nietolerancję”.
Globalny pakt migracyjny ONZ ma zostać podpisany w Marakeszu, jednak coraz więcej państw deklaruje, że nie zamierza podpisać dokumentu. Jednym z ostatnich państw, które dołączyły do tego grona, jest Słowacja, co oznacza, że cała grupa V4 sprzeciwia się podpisaniu paktu. Wycofały się z niego m.in. także Austria i Włochy.
W ubiegłym tygodniu paktu broniła w Bundestagu Angela Merkel, stwierdzając, że jest on w narodowym interesie Niemiec, bo przełoży się na lepsze warunki dla uchodźców i migrantów w innych miejscach na świecie. Merkel zmaga się jednak z opozycją we własnej partii. Wielu członków CDU uważa, że deklaracja zapewnienia wszystkim migrantom podstawowych świadczeń socjalnych jest nie do pogodzenia z niemieckim państwem opiekuńczym.
Czytaj więcej w weekendowej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Serdecznie polecamy weekendowe wydanie „Codziennej”.https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/mVEmD4g843
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 30 listopada 2018