Kenijskie władze zidentyfikowały jednego z czterech napastników, którzy dopuścili się masakry w kampusie uniwersyteckim w mieście Garissa. Zamachowcem miał być syn urzędnika państwowego Abdirahim Abdullahi.
Informację o zidentyfikowaniu napastnika przekazał rzecznik kenijskiego ministerstwa spraw wewnętrznych. Mwenda Njoka powiedziała, że duży udział w s[rawie miał ojciec Abdirahima Abdullahiego, który przekazał policji informację o zniknięciu syna z domu i naprowadził na jego ślad.
Inne informacje podaje AFP według której mężczyzna jest Somalijczykiem, absolwentem prawa na Uniwersytecie w Nairobi, uważanym za świetnie zapowiadającego się prawnika.
Zamaskowani i uzbrojeni napastnicy z Al-Szabab wtargnęli w czwartek rano na teren uniwersytetu w Garissie, na południowym wschodzie Kenii, w odległości ok. 200 km od granicy z Somalią. Strzelając na oślep i rzucając granaty, zabili 148 osób i ranili co najmniej 79. Jak przekazali bojownicy, atak na kampus to odwet za wysłanie przez Kenię wojsk do Somalii w ramach sił pokojowych Unii Afrykańskiej, które w walce z Al-Szabab wspierają słabe władze w Mogadiszu.