Katolicy o dobrze uformowanym sumieniu powinni byli głosować na Donalda Trumpa – podkreślił w wywiadzie dla „National Catholic Register” kard. Raymond Burke. Powodów do takiej opinii jest zaś aż nadto.
- To jasny sygnał tego, jaka jest wola ludzi – podkreślił w wywiadzie dla „National Catholic Register” kard. Raymond Burke. I dodał, że Amerykanie uświadomili sobie, jak groźne było dla ich kraju naruszanie integralności małżeństwa i rodziny, osłabianie obrony życia i atakowanie wolności religijnej, jakiej dopuszczano się w Stanach Zjednoczonych.
Wybór kandydata całkowicie spoza politycznego układu USA, to także jasny sygnał do polityków, że powinni oni, zdaniem kardynała, uważniej słuchać obywateli, a także „powrócić do tych fundamentalnych zasad, które broniły dobra wspólnego”, a które wedle kardynała, zostały wyrażone w Deklaracji Niepodległości i Konstytucji. Tak mocne oceny nie oznaczają, że kardynał ulega jakimś mitom. - Oczywiście, po każdych wyborach jest to wielkie pytanie: czy kandydat będzie realizował swoje słowa? Mamy nadzieję i modlimy się, by tak było – zaznaczał kard. Burke.
- Oczywiście musimy być wobec niego czujni, tak jak wobec każdego innego prezydenta USA i domagać się tego, co moralnie słuszne – zaznaczał kard. Burke, dodając jednak, że „katolik mógł z czystym sumieniem zagłosować na Trumpa”, bowiem gwarantował on postęp w działaniu na rzecz dobra wspólnego. Nie oznacza to, że katolicy powinni zgadzać się ze wszystkimi opiniami prezydenta Donalda Trumpa.