W wywiadzie dla brytyjskiej publicznej stacji radiowej BBC brytyjski minister spraw zagranicznych Boris Johnson powiedział - ,,Rosja zachowuje się w sposób szczególnie lekkomyślny, a szczególnie wyraża pogardę dla cywilizowanych norm\'\'.
Podkreślił, że skoordynowane wydalenie rosyjskich dyplomatów pokazało, że odpowiedź na atak na byłego rosyjskiego szpiega w Wielkiej Brytanii spowodowało frustrację Moskwy.
Minister podkreślił, że Wielka Brytania i jej sojusznicy nie mają żadnych sporów z Rosjanami, ale mają dużo zastrzeżeń do administracji Vladimira Putina - Powodem dla skoordynowanej akcji było to, że nagle uświadomili sobie, że może się to zdarzyć w ich własnych miastach. Nagle dostrzegli, że jest to nowy rodzaj zagrożenia i że Rosja zachowuje się w sposób szczególnie lekkomyślny, a szczególnie wyraża pogardę dla cywilizowanych norm - ocenił.
Johnson odrzucił sugestię, że prowadzone działania mają doprowadzić do nowej, niebezpiecznej zimnej wojny z Rosją - To bardzo, bardzo ważne, aby podkreślić, że nasz spór nie jest toczony z Rosjanami, z rosyjską kulturą, cywilizacją ... Nasz spór dotyczy wyłącznie Kremla i obecnej administracji. Celem tego globalnego działania zbiorowego jest zasygnalizowanie światu, że wątpliwości i obawy dotyczące akcji Kremla zostały sprecyzowane - powiedział.
To, co świat mówi dziś Rosji: te niekończące się prowokacje - mamy ich dość! - podkreślił brytyjski minister.