W Hiszpanii brakuje 20 tys. pracowników w sektorze transportu i 30 tys. w budownictwie, podczas gdy wielu młodych ludzi wciąż nie może znaleźć pracy. Według ostatnich danych OECD ponad 30 proc. Hiszpanów poniżej 25. roku życia jest bezrobotnych.
Takie dane podał dyrektor firmy rekrutacyjnej Adecco Group Iker Barricat – Wysoka inflacja i kryzys energetyczny nie wróżą poprawy sytuacji w najbliższym czasie. Hiszpański rynek pracy już wykazuje oznaki kryzysu – skomentował.
Firmy odnotowują znaczny wzrost kosztów produkcji i zatrudnienia, co odbija się na cenach rynkowych, tymczasem pracownicy odczuwają utratę siły nabywczej. Inflacja przekłada się na koszty energii, paliwa itd. – W takiej sytuacji tempo tworzenia miejsc pracy obniży się jeszcze - ocenił.
W 2022 roku najbardziej poszukiwani są pracownicy z sektora technologii i cyfryzacji, gdyż firmy przechodzą teraz transformację modeli biznesowych. Poszukiwani są także specjaliści związani z branżą medyczną. Brakuje pracowników w sektorze turystycznym i w gastronomii. Aż 80 proc. firm ma trudności ze znalezieniem pracowników, a 10 proc. miejsc pracy pozostaje nieobsadzonych przy utrzymującym się wysokim wskaźniku bezrobocia wśród młodych ludzi.
Według Barricata taka sytuacja jest wynikiem „nieadekwatnego” systemu edukacyjnego, czyli rozbieżności między tym, co studiują młodzi ludzie, a zapotrzebowaniem rynku.
Obecnie 50 proc. ofert pracy wymaga szkolenia zawodowego, a tylko 20 proc. młodych wybiera takie opcje. Zgodnie z ostatnimi danymi OECD 16 proc. młodych Hiszpanów porzuciło szkołę przed jej ukończeniem. W kraju przeprowadzono sześć reform systemu edukacji i zmieniono kilka przepisów dotyczących prawa pracy, jednak do tej pory nie rozwiązano problemu rozbieżności między potrzebami rynku pracy, a tym co mogą zaoferować pracodawcom młodzi ludzie. Dochodzi do dwóch pozornie sprzecznych ze sobą zjawisk: rośnie liczba wakatów w firmach i rośnie liczba bezrobotnych.