Rolnicy: dla sieci handlowych liczy się tylko biznes, a tańszy będzie Mercosur
Kapitał zagraniczny nie patrzy na dobro polskiego rolnika. Nie interesuje go, że polski rolnik produkuje zdrową żywność. Liczy się cena, więc na półki supermarketów trafią tańsze produkty z krajów Mercosur, a one zawsze będą tańsze, bo tam nie ma takich restrykcji i wymogów, jakie ma rolnictwo w Unii Europejskiej – mówili rolnicy w rozmowie z Danutą Holecką. I podkreślali, że duże sieci handlowe mają silny lobbing, dlatego nikt z rządzących nie chce z nimi zadzierać.
Boimy się konkurencji z Ameryki Południowej, dlatego, że tam są zupełnie inne systemy oprysków i nawożenia. Ta żywność – według naszych norm – nie nadaje się do spożycia i my takiej żywności w Polsce nie produkujemy
– mówił Paweł Sikorski, rolnik z województwa kujawsko-pomorskiego, w programie Gość Dzisiaj.
A taka żywność będzie wjeżdżać do Polski, bo nikt nie będzie w stanie tego zabronić. Przypomnijmy sobie sytuację na granicy polsko-ukraińskiej, gdy próbowaliśmy pomóc Ukraińcom w sprzedaży ich płodów rolnych, kiedy mieli zablokowane porty. Mogliśmy zobaczyć, jak działa kontrola żywności w Polsce, widzieliśmy wszyscy, że przez granicę wjeżdżało zboże, które nie powinno trafiać na polskie stoły, a nasze urzędy, które powinny to skontrolować, nie stanęły na wysokości zadania
– dodał Mariusz Borowiak, rolnik z Sieradza, członek związku rolniczego "Orka".
Goście Danuty Holeckiej podkreślali też, że polscy rolnicy wchodzili do Unii Europejskiej przyjmując określone zasady i regulacje, by móc – bez ceł, na równi – konkurować z innymi rolnikami w UE.
A teraz okazuje się, że państwa spoza Unii nie muszą spełniać tych wymagań i też będą zwolnione z cła
– podkreślali goście programu, zaznaczając przy tym, że szans na równorzędną sprzedaż nie będzie, gdyż dla dużych sieci handlowych, które są w rękach zagranicznego kapitału liczy się tylko zysk.
Kapitał zagraniczny nie patrzy na dobro polskiego rolnika, nie docenia, że produkuje on zdrową żywność. Liczy się biznes. Zagraniczne koncerny będą wprowadzać do sklepów tańszy produkt, a to będzie Mercosur. Oni zawsze będą tańsi, bo korzystają z najtańszych, zabronionych w Europie oprysków i nie mają tylu wymogów formalnych i prawnych, więc ich żywność zawsze będzie tańsza
– podkreślił Paweł Sikorski.
A zabezpieczenia nie zagwarantują nam czegokolwiek, bo zanim zauważymy i zgłosimy problem, zanim uruchomimy mechanizmy obronne, to minie pół roku i Mercosur zdąży wyciąć całą naszą rodzimą gałąź produkcyjną
– zaznaczył Mariusz Borowiak.
Dodał przy tym, że na rządzących to w ogóle nie ma co liczyć, bo oni nie dbają o rodzimy rynek.
Od dwóch lat słyszymy o polskich półkach w supermarketach, i do dzisiaj ich nie ma. Oni tylko mówią, a nic nie robią. I podobnie będzie z tymi zapowiadanymi zabezpieczeniami. Ta koalicja boi się uderzyć w duże sieci handlowe, bo tam jest bardzo silny lobbing. A efekt jest taki, że te firmy wyprowadzają cały zysk z naszego kraju
– dodał gość Danuty Holeckiej.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X