W latach 1967 – 1998 holenderskie pary adoptowały dzieci, których oddawanie wymuszano na ubogich matkach lub wprost płacono im za rodzenie i oddawanie noworodków. Śledczy ustalili, że kolejne niderlandzkie, wtedy holenderskie, rządy miały tego pełną świadomość.
Urzędnicy czasem współuczestniczyli w procederze, choć dowodów na branie łapówek nie odkryto, zauważa Reuters.
– Zawiedli przede wszystkim odwracając głowę – podkreślił Dekker.
Według Any van Valen, współzałożycielki organizacji Mijn Mijn Roots Foundation (pomaga adoptowanym dzieciom odnaleźć biologicznych rodziców), wielokrotnie trafiała na papiery adopcyjne różnych dzieci, na których powtarzały się dane matki.
- Władze Niderlandów nie postępowały w sposób, jakiego od nich oczekiwano. Z bólem przyznajemy, że kolejne rządy powinny zajmować bardziej aktywną rolę w zapobieganiu przemocy. Za to trzeba przeprosić. I ja właśnie dzisiaj, w imieniu obecnego gabinetu, przepraszam – powiedział dziennikarzom.
Z danych fundacji Mijn Roots wynika, że w latach 1981 – 1992 pary w Niderlandach, ówczesnej Holandii, adoptowały 2972 dzieci ze Sri Lanki, 2132 dzieci z Kolumbii, 1517 dzieci z Indii, 1323 dzieci z Korei Południowej, 1252 dzieci z Indonezji.
W raporcie śledczy przekonują, że system adopcji zagranicznej „był i jest podatny na oszustwa i nadużycia”. Według ministra Dekkera rolą kolejnego rządu będzie podjęcie decyzji w sprawie zasad na jakich przywrócone mają być zagraniczne adopcje.