Greccy policjanci użyli w sobotę gazu łzawiącego i armatek wodnych przeciwko grupie migrantów, którzy próbowali przedostać się z Turcji do Grecji. W wyniku starć co najmniej dwie osoby zostały ranne - informuje agencja AP.
Według Associated Press migranci, którzy zebrali się w tureckiej miejscowości Kastanies, usiłowali zniszczyć ogrodzenie na granicy z Grecją. Część z nich rzucała kamieniami w greckich policjantów.
Grupa złożona była głównie z młodych mężczyzn, którzy krzyczeli m.in. "Allah jest wielki" i "Otwórzcie granicę" - pisze agencja AP.
Władze Grecji poinformowały, że gazu łzawiącego i armatek wodnych użyto "w celu odstraszenia" grupy. W wyniku starć dwóch migrantów zostało rannych. Nie jest jasne, co spowodowało obrażenia.
Władze w Atenach nazwały ostatnie starcia na granicy z Turcją zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego. Premier Grecji Kyriakos Micotakis zaprosił na granicę grecko-turecką przywódców UE, żeby pokazać skalę napięć w celu uniknięcia kryzysu migracyjnego z lat 2015-2016, kiedy setki tysięcy osób ubiegających się o azyl napłynęły do Europy Zachodniej. Była to największa od II wojny światowej fala migracyjna.
Dziesiątki tysięcy migrantów i uchodźców usiłuje od tygodnia przedostać się do Grecji drogą lądową od wschodu, od strony Turcji oraz przez morze po ogłoszeniu przez Ankarę otwarcia dla migrantów dotychczas strzeżonych granic.
Po kilku miesiącach gróźb prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział, że jego kraj nie będzie już dłużej strzegł bram Europy i nie będzie powstrzymywał migrantów, którzy na mocy umowy z UE z 2016 roku pozostali na terytorium Turcji.
Turcja zobowiązała się w 2016 roku do zatrzymania nielegalnej migracji ze swojego terytorium do Unii Europejskiej w zamian za wsparcie ze strony Wspólnoty. Turcja przyjęła u siebie ok. 3,7 miliona syryjskich uchodźców i jest to największa populacja uchodźców na świecie.