Francja nie dba o swoje dziedzictwo kulturowe
Jak informuje francuski magazyn „La Vie”, ze względu na niewystarczające fundusze na remont i konserwacje budowli sakralnych we Francji ponad 500 z nich znajduje się w opłakanym stanie. Jeśli w ciągu najbliższych 20–30 lat nic się w tej kwestii nie zmieni, zniszczeje niemal połowa z tych budowli, które są nie tylko dziedzictwem religijnym, lecz także kulturowym kraju.
Ministerstwo Kultury Francji szacuje wydatki związane z konserwacją i remontem budowli sakralnych na ok. 75 mln euro rocznie, co stanowi 41,6 proc. funduszy przeznaczonych na ratowanie wszystkich zabytków. W konserwacji świątyń, klasztorów oraz kaplic partycypują również związki wyznaniowe oraz samorządy. Samorząd Paryża wydał na te cele w ciągu ostatnich pięciu lat ok. 80 mln euro. – Dzieje się to na podstawie aktu prawnego z początku XX w. Zakłada on, że wszystkie świątynie, które zostały zbudowane przed 1905 r., należą do państwa, są jednak zarządzane wspólnie z gminami wyznaniowymi i samorządami. Jednocześnie dokument nie reguluje kwestii dotyczących tego, w jakim stopniu państwo, samorządy i gminy wyznaniowe mają partycypować w remoncie. To powoduje, że renowacje oraz remonty się nie odbywają bądź są niewystarczające – wyjaśnia francuski komentator „Codziennej” Zbigniew Stefanik.
CZYTAJ WIĘCEJ W DZISIEJSZEJ "GAZECIE POLSKIEJ CODZIENNIE"
Autor: Paweł Kryszczak