Jan Kanthak o atakach na Zbigniewa Ziobrę: oni szukają tanich igrzysk w obliczu wielkiego kryzysu
Portal Niezależna.pl poinformował o planach zatrzymania posła PiS Zbigniewa Ziobro bez uchylenia mu immunitetu. Prokuratura chce pozbawić polityka wolności zaraz po tym, jak wróci on do Polski. W rozmowie z Danutą Holecką poseł PiS Jan Kanthak wyjaśniał, że rząd 13 grudnia szuka "taniej pokazówki, tanich igrzysk w obliczu wielkiego kryzysu, jaki toczy się przez państwo polskie".
"Ci ludzie szaleju się najedli"
Jak ujawnił dziś portal Niezalezna.pl, Zbigniew Ziobro ma być zatrzymany natychmiast, gdy wróci do Polski, prawdopodobnie już na lotnisku, a później ma być przetrzymywany przez służby aż do piątkowego głosowania w Sejmie ws. jego immunitetu oraz m.in. tymczasowego aresztowania go.
W programie "Dzisiaj" Jan Kanthak oceniał, że mamy do czynienia z pokazówką i skrajnym upolitycznieniem prokuratury.
Widać wyraźnie, że ci ludzie szaleju się najedli, że szukają taniej pokazówki, tanich igrzysk w obliczu wielkiego kryzysu, jaki toczy się przez państwo polskie, związanego ze stanem służby zdrowia, z sytuacją polskiego budżetu, szukają takich tanich chwytów, idą po bandzie. Niestety ta banda idzie poza bandą. PO panu żurku można się wszystkiego spodziewać, ale jest jeden taki promyk nadziei. Proszę zwrócić uwagę na to, że skoro takie rzeczy wypływają, to znaczy, że ludzie umieszczeni w służbach czy w prokuraturze, bardzo źle na to patrzą i to znaczy, że sobie po prostu kalkulują. No po co ja mam łamać kręgosłup? Po co mam się nadstawiać dla władzy, która najprawdopodobniej najdalej za 2 lata się skończy, więc tego typu rzeczy udostępniają do przestrzeni publicznej, żeby najprawdopodobniej zapobiec takiemu rozwoju wypadków
- zaznaczył.
Patrząc na to, co ta dzisiejsza władza czyni, to człowiek jest przerażony, mamy z każdej dziedziny, gdzie nie spojrzeć, takie instalowanie systemu, takiego reżimu totalitarnego. Dzisiaj sytuacja, w której prezes Jarosław Kaczyński miał swoją sprawę w sądzie i okazuje się, że w jego sprawie dziwnym trafem jest sędzia, który, dosłownie, niedawno został prezesem Sądu Rejonowego z nadania Waldemara Żurka i jednocześnie ten sędzia jest synem byłej działaczki Platformy Obywatelskiej, dyrektorki biura poselskiego Marcina Kierwińskiego. Taki człowiek jest wyznaczany jako sędzia do sprawy prezesa Jarosława Kaczyńskiego
- podkreślił.
Co więcej - ten sędzia lajkował, jak podkreślał gość Republiki, na portalach społecznościowych profile wulgarnie atakujące PiS.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Tu się Mówi. A. Klarenbach
Wiadomości
Najnowsze
Jan Kanthak o atakach na Zbigniewa Ziobrę: oni szukają tanich igrzysk w obliczu wielkiego kryzysu
Dziennikarz neo-TVP chce aresztu dla Ziobry. "W tym kierunku powinno to pójść"
Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz po „Tańcu z gwiazdami” ruszają z nowym projektem