Przejdź do treści

Co dalej z rządem we Francji, skoro upadł

Źródło: Michel Barnier - x.com/@MichelBarnier

Premier Francji, Michel Barnier, złoży swoją dymisję w czwartek o godzinie 10:00 - co potwierdziła agencja AFP. To efekt przegłosowanego przez parlament wotum nieufności, które zakończyło najkrótsze w historii V Republiki rządy – Barnier pełnił swoją funkcję od 21 września.

Bezpośrednim powodem wotum nieufności był projekt ustawy o wydatkach na opiekę społeczną, kluczowy element budżetu na 2025 rok. Ustawa, opracowana w kompromisowej wersji przez mieszaną komisję obu izb parlamentu, została odrzucona wraz z upadkiem rządu. "To była próba pogodzenia interesów społecznych i stabilności finansowej, która okazała się nieakceptowalna dla parlamentu" – przyznał anonimowo jeden z ministrów z otoczenia Barniera.

Od tego momentu budżet na 2025 rok został "zamrożony". Zgodnie z konstytucją Francji, do czasu powołania nowego gabinetu rząd Barniera zajmie się wyłącznie sprawami bieżącymi, co ogranicza jego możliwości działania. "Rząd w stanie dymisji nie może podejmować decyzji o charakterze politycznym ani tworzyć nowych zobowiązań" – wyjaśnił konstytucjonalista, prof. Jean Dupont.

Nie ma szans, by nowy premier zdołał przedstawić i przepchnąć przez parlament nowy budżet przed 31 grudnia. Jednak Francji nie grozi amerykański "shutdown". Konstytucja przewiduje tymczasowe rozwiązanie: rząd może za zgodą parlamentu przedłużyć stosowanie zapisów budżetu z roku poprzedniego. To jednak półśrodek. "Takie prowizorium generuje wzrost wydatków i wyższe podatki, bo mechanizmy budżetowe nie uwzględniają inflacji" – tłumaczy ekonomista, dr Claire Moreau.

Sytuacja komplikuje się w obliczu wysokiego deficytu publicznego. Wzrost kosztów obsługi długu już jest widoczny – oprocentowanie francuskich obligacji rośnie. Inwestorzy obawiają się politycznej niestabilności. "Każdy dzień bez budżetu to wzrost kosztów finansowych dla państwa" – ostrzega analityk rynkowy Pierre Lefèvre.

Prezydent Emmanuel Macron stara się rozwiać obawy. "Francja pozostaje krajem silnym, z bogatą gospodarką i stabilnymi instytucjami" – mówił w rozmowie z mediami. Jednocześnie zaznaczył, że priorytetem jest szybkie powołanie nowego gabinetu, który przywróci zaufanie rynków i usprawni proces budżetowy.

Upadek rządu Barniera to wyraźny sygnał trudności, jakie napotyka polityka oszczędności w obecnym klimacie społecznym. Czy następny premier zdoła znaleźć lepszy balans między oczekiwaniami społecznymi a dyscypliną finansową? Odpowiedź poznamy w najbliższych tygodniach.

Źródło: Republika/PAP

Wiadomości

Zełenski nie podpisze umowy z USA? Problemem jednostronne zobowiązania

Kolejny atak islamskiego nożownika. Jedna osoba nie żyje

Tomasz Adamek komentuje politykę Trumpa. „To kwestia czasu”

Sąsiedzka sprzeczka zakończona strzałem w głowę. Sprawca był pijany

TYLKO U NAS

Morawiecki: oni kłamią w żywe oczy!

Ciecióra: Tusk nie jest w stanie budować świadomej polityki zagranicznej

Chadecja wciąż na prowadzeniu, ale konkurencja zyskuje poparcie

Mieszkańcy przeciwko „osiedlu kontenerowemu”. Boją się napływu migrantów

Abp Wojda: Europie dzisiaj bardziej zależy na zielonym ładzie natury, niż na ładzie Ducha Świętego

Mieszkańcy protestują przeciwko planom likwidacji przedszkola

„Gazeta Polska” wyprzedziła „Sieci” i „Do Rzeczy”

Trump chce, by Musk działał "bardziej agresywnie"

Nawrocki: „Nie wyślę wojska na Ukrainę, ale polscy przedsiębiorcy powinni ją odbudować”

Sygnał Czytelnika: mamy kolejny efekt czarodziejskiej różdżki minister Leszczyny

Eurokraci policzyli, ilu potrzeba żołnierzy, by zastąpić armię USA i obronić się przed Rosją

Najnowsze

Zełenski nie podpisze umowy z USA? Problemem jednostronne zobowiązania

Morawiecki: oni kłamią w żywe oczy!

TYLKO U NAS

Ciecióra: Tusk nie jest w stanie budować świadomej polityki zagranicznej

Chadecja wciąż na prowadzeniu, ale konkurencja zyskuje poparcie

Mieszkańcy przeciwko „osiedlu kontenerowemu”. Boją się napływu migrantów

Kolejny atak islamskiego nożownika. Jedna osoba nie żyje

Tomasz Adamek komentuje politykę Trumpa. „To kwestia czasu”

Sąsiedzka sprzeczka zakończona strzałem w głowę. Sprawca był pijany