Co z Kim Dzong Unem? Publiczne wystąpienie nie uciszyło spekulacji
W piątek przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un pojawił się publicznie pierwszy raz od 20 dni. Falę spekulacji na temat jego stanu zdrowia spowodowała nieobecność na uroczystościach rocznicy urodzin jego dziadka, założyciela KRLD, Kim Ir Sena.
Jak się okazuje, mimo iż Kim Dzong Un przeciął w piątek wstęgę podczas ceremonii otwarcia nowej fabryki nawozu, nie ustają spekulacje na temat jego domniemanej choroby.
– Nie wydaje się jednak, by przywódca Korei Płn. przeszedł operację – ocenił urzędnik pałacu prezydenckiego w Seulu, cytowany przez agencję Yonhap.
Najwyższy przywódca KRLD przeciął w piątek wstęgę w czasie ceremonii otwarcia nowej fabryki nawozów – podała w sobotę oficjalna północnokoreańska agencja prasowa KCNA. Państwowe media opublikowały również zdjęcia i nagrania, przedstawiające Kima podczas tej uroczystości.
Pierwsze publiczne wystąpienie Kima od 11 kwietnia zdaje się obalać plotki o jego ciężkiej chorobie. Serwis Daily NK podawał wcześniej, że dyktator przeszedł operację chirurgiczną, a stacja CNN – że jest w złym stanie, a jego życiu zagraża poważne niebezpieczeństwo.
Nawet po publikacji zdjęć i nagrań z uroczystości w fabryce nawozów spekulacje na temat stanu zdrowia Kima nie ustały. Południowokoreański dziennik „Dzoson Ilbo” dopatrzył się okrągłej blizny na przedramieniu dyktatora, która zdaniem gazety mogła powstać w czasie badania kardiologicznego. Część komentatorów oceniała natomiast, że Kim poruszał się w nietypowy sposób.
Kancelaria prezydenta Korei Płd. Mun Dze Ina ocenia, że takie doniesienia nie są prawdziwe – przekazał Yonhap, powołując się na wysokiej rangi urzędnika pałacu prezydenckiego w Seulu, który zastrzegł sobie anonimowość. Urzędnik odmówił również ujawnienia, na jakiej podstawie oparto ten wniosek.
Przedstawiciele władz w Seulu wielokrotnie dystansowali się od plotek na temat rzekomej ciężkiej choroby dyktatora i podkreślali, że wywiad Korei Płd. nie odnotował żadnych podejrzanych sygnałów po drugiej stronie granicy. Szef południowokoreańskiego ministerstwa odpowiedzialnego za kontakty z Koreą Płn. Kim Jeon Czul określił takie doniesienia jako „fake news” i przykład „fenomenu infodemii”.
Cytowany przez Yonhap urzędnik pałacu prezydenckiego jako niewiarygodne ocenił również doniesienia, że otwarta przez Kima fabryka nawozów może służyć produkcji materiałów do północnokoreańskiego programu jądrowego. Tymczasem dwóch północnokoreańskich zbiegów, którzy po kwietniowych wyborach weszli do parlamentu Korei Płd., przeprosiło w poniedziałek za swoje wcześniejsze komentarze sugerujące zły stan zdrowia Kim Dzong Una.