Co ustalano w Osace? Dr Targalski demaskuje spotkania na szczycie
– Co się stało w Osace? Po pierwsze spotkanie Trumpa i Putina nic nie dało, absolutnie nic. Do żadnego porozumienia nie doszło, do żadnych ustępstw z żadnej strony nie doszło, tym bardziej że Rosja zdecydowanie w każdej sprawie poparła Iran - powiedział w swoim programie w Telewizji Republika "Geopolityczny tygiel" dr Jerzy Targalski.
– Spotkanie grupy G-20 w Osace było ważne, ale nie dlatego, że doszło do rzekomego porozumienia między Stanami Zjednoczonymi a Rosją, tylko dlatego że doszło do czasowego zawieszenia broni między Trumpem a prezydentem Chin Xi Jinpingiem - zaczął dr Jerzy Targalski.
– Oczywiście z tej okazji pojawiły się teorie katastrofalne, które sugerują, że powinniśmy się dogadać z Rosją i zdystansować się od Stanów Zjednoczonych, bo co ci specjaliści głoszą? A że doszło do porozumienia między Ameryką, Rosją i Chinami i o to Trump buduje porozumienie trzech, czyli skoro się Stany Zjednoczone zbliżają do Rosji, to oczywiście jest to dla nas bardzo źle i powinniśmy z naszą polityką "z daleka od Rosji" zerwać i natychmiast tutaj się zbliżyć. Albo że Stany Zjednoczone i Rosja doszły do porozumienia, że Europa wschodnia, na wschód od naszej granicy będzie neutralna. Wszystko to są oczywiście bzdury moim zdaniem, dlatego że rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej - ocenił historyk.
– Co się stało w Osace? Po pierwsze spotkanie Trumpa i Putina nic nie dało, absolutnie nic. Do żadnego porozumienia nie doszło, do żadnych ustępstw z żadnej strony nie doszło, tym bardziej że Rosja zdecydowanie w każdej sprawie poparła Iran - zauważył.
– Ważne były inne spotkania, mianowicie dwa. Pierwsze to było spotkanie Trumpa z premierem Japonii Abe i premierem Indii Modi. Chodzi o to, że Stany Zjednoczone chcą swoje wpływy zbudować w oparciu o sojusz z Indiami i Japonią, z tymże tutaj prezydent Trump nie jest konsekwentny, bo chciałby za dużo. Chce z jednej strony mieć wsparcie Indii a z drugiej strony zabrał Indiom status uprzywilejowany w handlu, co będzie po prostu kosztowało Indie pieniądze, dlatego że Indie miały prawo do eksportu bezcłowego do Stanów Zjednoczonych, towarów za 5 koma 6 miliarda dolarów i ten status Indiom Trump zabrał. Indie za to nałożyły cła odwetowe na import orzeszków ze Stanów Zjednoczonych i innych towarów rolnych - mówił publicysta.
– Jeżeli chodzi o spotkanie z Xi Jinpingiem, to trzeba jasno powiedzieć, że prezydent Trump zaczął się wycofywać. To znaczy najpierw stwierdził, że Chiny są lepsze, bo rzekomo zakupiły jakąś większą ilość soi, czy orzeszków w Stanach Zjednoczonych. Nikt żadnych danych na ten temat nie zna, nie wiadomo jakich zakupów Chiny dokonały i raczej wszyscy w tą wątpią - stwierdził.
– Prezydent Trump ustąpił, dlatego że zgodził się, żeby mogły Chiny kupować towary o znaczeniu nie strategicznym, ale tak naprawdę chodzi o system operacyjny Google'a dla Huawei. Także tu znów jest krok wstecz, jeżeli chodzi o Huawei'a i w zamian za to Chiny wydały polecenie Kimowi, żeby spotkał się z Trumpem - dodał dr Targalski.
– Tutaj znów niestety Trump, przynajmniej ja tak to oceniam, poniósł porażkę, bo co to znaczy, żeby prezydent Stanów Zjednoczonych proponował spotkanie takiemu bandycie Kimowi. To Kim powinien się ubiegać na kolanach o to, żeby Stany Zjednoczone zechciały go wysłuchać. Spotkanie w sensie konkretnym nic nie dało, tyle że postanowiono powołać zespoły negocjacyjne. No to sobie można tam negocjować przez najbliższe 30 lat, ale znów Trump poszedł na ustępstwa, bo w wywiadzie stwierdził, że w ramach tych negocjacji, jest możliwe, żeby Ameryka zmniejszyła sankcje wobec Korei Północnej, bo cały czas jest kwestia denuklearyzacji i pierwotne stanowisko było takie Ameryki: najpierw Korea się denuklearyzuje a następnie Stany Zjednoczone znoszą wszystkie sankcje - mówił historyk.
– Widzimy, że ta polityka krzyku, strachu szantażu uprawiana przez Trumpa, która może dawała jakieś rezultaty, gdy zawierał kontrakty budowlane z kontrahentami, którzy jednak te kontrakty chcieli podpisać, ta taktyka jest całkowicie nieskuteczna i w ten sposób Trump tylko obniża prestiż Stanów Zjednoczonych - ocenił.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ, OBEJRZYJ CAŁY "GEOPOLITYCZNY TYGIEL"