– Na Ukrainie nic się nie zmienia. Kolejne ciężarówki z terrorystami przyjeżdżają tu z Rosji. A terroryści nie odpuszczą, bo wiedzą, że nikt z nimi nie będzie negocjował – mówiła w Telewizji Republika niezależna ukraińska dziennikarka Ołena Bondarenko.
– Negocjacje z Rosją nigdy nie były możliwe i nie będą. Podnoszą się głosy, że pośredni, który z remienia UE ma uczestniczyć w rozmowie na linii Kijów-Moskwa to ktoś uzgodniony z Kremlem – powiedziała Bondarenko.
Pytana ewentualność wprowadzenie stanu wojennego we wschodnich obwodach kraju, dziennikarka powiedziała: "Czy jest potrzebny? Nie wiadomo. Raczej niewiele zmieni. Tyle, że wówczas nie będzie można tam przeprowadzić wyborów parlamentarnych. Najważniejsze to z sukcesem zakończyć operację antyterrorystyczną – powtórzyła Bondarenko.