Senat Włoch zdecydował w jawnym głosowaniu w środę o wygaśnięciu mandatu parlamentarnego byłego premiera Silvio Berlusconiego jako osoby prawomocnie skazanej. Wykluczenie z parlamentu przewiduje uchwalona w zeszłym roku ustawa.
Zgodnie z ustawą, przyjętą z inicjatywy poprzedniego rządu Mario Montiego, mandat parlamentarzysty wygasa, gdy zostanie on skazany na co najmniej 2 lata więzienia. W sierpniu Berlusconi otrzymał prawomocny wyrok 4 lat za oszustwa podatkowe przy zakupie praw do emisji filmów w jego telewizji Mediaset.
Za wykluczeniem 77-letniego Silvio Berlusconiego z Senatu głosowali politycy dwóch największych ugrupowań - centrolewicowej Partii Demokratycznej i Ruchu Pięciu Gwiazd.
Gdy w Senacie w bardzo nerwowej atmosferze, wśród kłótni i polemik rozpoczęło się głosowanie, przed rzymską rezydencją byłego premiera Palazzo Grazioli zorganizowano manifestację jego zwolenników. Przybyli politycy reaktywowanej niedawno jego pierwszej partii, Forza Italia. Na jednym z transparentów, które przyniesiono na wiec, widniał napis: „O Berlusconim się nie dyskutuje, jego się kocha”.
Zwracając się do licznych sympatyków, Berlusconi powiedział, że środa jest "dniem żałoby dla demokracji".
Środowa decyzja izby wyższej oznacza koniec parlamentarnej kariery magnata medialnego i przywódcy centroprawicy po 20 latach politycznej działalności.
mp, pap, fot. EPP