- Moja decyzja o rezygnacji z dalszego pełnienia posługi spowodowana była świadomością, że nie jestem w stanie podjąć trudnej pielgrzymki do Rio de Janeiro na Światowe Dni Młodzieży - powiedział w wywiadzie opublikowanym w dzienniku "La Repubblica" papież-senior Benedykt XVI.
Z papieżem - seniorem rozmawiał Elio Guerriero, dyrektor włoskiej edycji czasopisma teologicznego Communio, Elio Guerriero.
Papież wreszcie przerwał wszelkie spekulacje, jakie pojawiły się od momentu jego rezygnacji z piastowania urzędu Następcy św. Piotra. Benedykt XVI powiedział, że " w roku 2013, było wiele zobowiązań, których jak sądziłem nie mogłem dobrze wypełnić (...) Zwłaszcza wyznaczona już była data Światowego Dnia Młodzieży, który miał odbyć się w lecie 2013 roku w Rio de Janeiro w Brazylii. W związku z tym miałem na względzie dwa wyraźne uwarunkowania. Po doświadczeniach z podróży do Meksyku i na Kubę nie czułem się na siłach, by podjąć tę tak bardzo trudną podróż. Ponadto program tych dni określony przez Jana Pawła II domagał się koniecznie fizycznej obecności Papieża. Nie można było myśleć o połączeniu telewizyjnym lub innych formach, jakie zapewniają technologie. To także była jedna z okoliczności, z powodu których rezygnacja stała się dla mnie obowiązkiem. Miałem wreszcie jakąś pewność, że nawet bez mojej obecności Rok Wiary zakończy się pomyślnie. Wiara jest bowiem łaską, hojnym darem Boga dla wierzących. W związku z tym byłem głęboko przekonany, że mój następca, jak to się później zresztą stało, również doprowadzi do pomyślnego zakończenia, takiego jakiego chce Pan, zapoczątkowanej przeze mnie inicjatywy".
Benedykt XVI wyjaśnił również, dlaczego wybrał klasztor Mater Ecclesiae na miejsce swojego odejścia. "Wiele razy od jego początków odwiedzałem klasztor Mater Ecclesiae. Często tam się udawałem, aby uczestniczyć w nieszporach, by odprawić Mszę Świętą dla wszystkich zakonnic, które przebywały tam na przemian. Po raz ostatni byłem tam z okazji rocznicy powstania Sióstr Wizytek. Jan Paweł II w swoim czasie uznał, że dom, który wcześniej służył jako mieszkanie dyrektora Radia Watykańskiego, miał się stać w przyszłości miejscem modlitwy kontemplacyjnej, jako źródła wody żywej w Watykanie. Dowiedziawszy się, że wiosną wygasał trzyletni okres obecności Wizytek niemal naturalnie uświadomiłem sobie, że będzie to miejsce, gdzie mogę się wycofać, aby na swój sposób kontynuować posługę modlitwy, do której Jan Paweł II przeznaczył ten dom".
Papież - senior ma świadomość swoich "ograniczeń i przyjąłem wybór, tak jak zawsze starałem się czynić w moim życiu, w duchu posłuszeństwa. Potem były mniejsze lub większe trudności pontyfikatu, ale było też wiele łask. Zdawałem sobie sprawę, że wszystko, co powinienem był uczynić, nie mogę zrobić sam i byłem niemal zmuszony złożyć siebie w ręce Boga, zaufać Jezusowi, z Którym, w miarę jak pisałam o Nim książkę, czułem się związany przyjaźnią starą i coraz głębszą. Była też Matka Boża, matka nadziei, która była pewnym wsparciem w trudnościach i której bliskość odczułem coraz bardziej odmawiając Święty Różaniec oraz nawiedzając sanktuaria maryjne. Byli też wreszcie święci, moi towarzysze podróży życiowej: św. Augustyn i Bonawentura, moi mistrzowie duchowi, ale także Benedykt którego motto "Niczego nie przedkładać nad Chrystusa" stało się coraz bardziej bliskie oraz św. Franciszek, Biedaczyna z Asyżu, pierwszy, który sobie uświadomił, że świat jest zwierciadłem stwórczej miłości Boga, od którego pochodzimy i ku któremu zdążamy".
Na pewno jeszcze nie raz będziemy mogli usłyszeć co ma do powiedzenia papież - senior Benedykt XVI. Ostatnio wypowiedział się na temat kryzysu współczesnej Europy i wezwał, by znaleźć nowy kierunek w jakim trzeba pójść, by uchronić ją przed zapaścią.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie