"Wywodzący się z prawicy minister spraw zagranicznych Belgii Theo Francken zasugerował, że Europa powinna wzorować się na przykładzie Australii, która prowadzi politykę zamkniętych drzwi" – czytamy na portalu politico.eu. Państwa Unii Europejskiej w końcu dojrzały do uderzenia się w pierś?
– Czy w Afryce Północnej nie ma bezpiecznych portów? Ci, którzy przyjeżdżają do Europy, powinni stracić prawo do azylu – powiedział w sobotę dla dziennika "Nieuwsblad".
Dodał, że Europa winna przyjmować tylko tych uchodźców, którzy znajdują się w strefach konfliktu, i którzy wnioskują o azyl za pośrednictwem Organizacji Narodów Zjednoczonych. Reszta, jak wskazał, powinno zostać odesłana z powrotem.
– Ta nielegalna migracja musi się skończyć – stwierdził w rozmowie z dziennikiem. – Zaledwie 15 proc. ludności popiera perspektywę otwartych granic. Reszta, znacznie większa społeczność, wychodzi założenia, że istnieją alternatywne sposoby pomocy potrzebującym. To nie są rasiści! Po prostu myślą racjonalnie – tłumaczył belgijski polityk.
Theo Francken to jeden z najpopularniejszych polityków swojego regionu. Jako jeden z niewielu europejskich ministrów wyraził poparcie dla decyzji włoskiego ministra spraw wewnętrznych Matteo Salviniego, który zamknął porty dla statków zagranicznych organizacji pozarządowych.