Wszystkie pożary w Nowej Południowej Walii zostały opanowane. W walce z ogniem pomogły ulewne deszcze.Zastępca komisarza tamtejszej straży pożarnej Rob Rogers powiedział, że strażacy kontrolują pożary w stanie, który został najbardziej dotknięty przez żywioł od miesięcy pustoszący znaczne obszary Australii.
– Nie we wszystkich miejscach ogień został ugaszony. Występują jeszcze pożary na dalekim południu stanu, ale wszystkie są pod kontrolą. Zatem teraz możemy się skoncentrować na pomocy ludziom w odbudowie - powiedział Rob Rogers.
Pożary w Australii rozpoczęły się we wrześniu. W szczytowym momencie na początku stycznia w Nowej Południowej Walii strażacy walczyli z ogniem w prawie 150 miejscach. W sumie w całym kraju pożary objęły prawie 12 milionów hektarów buszu. Zginęły 33 osoby. Ogień zniszczył ponad 2500 domów.
Występujące ostatnio, największe od 30 lat opady, ułatwiły walkę z pożarami. Jednocześnie jednak pojawiło się ryzyko powodzi i lawin błotnych. W ostatnich dniach z powodu gwałtownych powodzi ewakuowano kilkaset osób.