W następstwie piątkowego ataku nożownika powiązanego z radykalnym islamem w Arras na północy Francji, kraj żyje w strachu przed atakami – pisze AFP. W weekend po otrzymaniu ostrzeżeń ewakuowano już Luwr, Pałac Wersalski oraz Dworzec Lyoński w Paryżu.
Policja zatrzymała mężczyznę, który groził ludziom na jednej ze stacji paryskiego metra – podał w sobotę portal francuskiego dziennika „Le Figaro”, powołując się na informacje policji. Na posterunku okazało się, że znajduje się on na liście S, obejmującej osoby stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa, w tym powiązane z radykalnym islamem.
Mężczyzna został aresztowany w piątek po południu na stacji metra Stalingrad w XIX dzielnicy Paryża po tym, jak groził podróżującym zaostrzonym kawałkiem drewna.
Po zabraniu go na posterunek okazało się, że znajdował się na liście S, wobec czego został przekazany funkcjonariuszom jednostki antyterrorystycznej.
Pałac Wersalski został ewakuowany po otrzymaniu anonimowej wiadomości o bombie na terenie obiektu – poinformowały źródła policyjne, na które powołuje się dziennik „Le Figaro”. Według tych doniesień obiekt nie zostanie już w sobotę otwarty.
Nieco ponad godzinę później jedna z hal Dworca Lyońskiego w Paryżu, z której odjeżdżają pociągi do południowo-wschodniej Francji, została ewakuowana po znalezieniu butelki z podtlenkiem azotu – przekazał dziennik.
W sobotę i niedzielę wieczorem na stołecznym placu Zgody zbierają się z kolei fani rugby, aby oglądać mecze Pucharu Świata. Zgromadzenie nie zostało odwołane, natomiast zdecydowano o zwiększeniu jego ochrony.
Wcześniej w sobotę paryski Luwr został zamknięty ze względów bezpieczeństwa po otrzymaniu wiadomości świadczącej o zagrożeniu dla muzeum i odwiedzających – poinformowały służby prasowe największej instytucji muzealnej na świecie.
We Francji podniesiono w piątek alert bezpieczeństwa do najwyższego poziomu w związku z atakiem nożownika w Arras i obawami przed reperkusjami wojny między Izraelem a palestyńskim Hamasem. W liceum w Arras, na północy Francji, uzbrojony w nóż 20-letni Czeczen z rosyjskim obywatelstwem zabił w piątek rano jednego z nauczycieli. Władze Francji uznały tę zbrodnię za akt terroryzmu islamistycznego.