20 lat za głoszenie prawdy? Putin niszczy opozycjonistów. Wiemy na kogo padło
Rosyjski opozycjonista, pisarz i historyk Władimir Kara-Murza, który od kwietnia przebywa w areszcie w związku z "rozpowszechnianiem fałszywych informacji o siłach zbrojnych", został oskarżony o zdradę stanu. Politykowi grozi kara 20 lat więzienia, poinformowała agencja AP. Jak powiadomił adwokat opozycjonisty Wadim Prochorow, zarzuty postawione Kara-Murzie są związane z jego wystąpieniami w krajach zachodnich, krytycznymi wobec władz Rosji i inwazji Kremla na Ukrainę.
15 marca Kara-Murza poinformował podczas przemówienia przed Izbą Stanową w Arizonie w USA, że rosyjskie wojska dokonują ataków na dzielnice mieszkalne i infrastrukturę cywilną na Ukrainie.
Wcześniej, po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na sąsiedni kraj, Kara-Murza wraz z innymi rosyjskimi opozycjonistami utworzył Antywojenny Komitet Rosji. Aktywiści wzywali społeczność międzynarodową do uznania władz na Kremlu, które wydały rozkaz ataku na Ukrainę, za "zbrodniarzy wojennych winnych złamania prawa międzynarodowego".
Rosyjskie ministerstwo sprawiedliwości oświadczyło, że opozycjonista został wpisany przez Moskwę na listę "zagranicznych agentów". Wszczęto też wobec niego śledztwo w sprawie rozpowszechniania rzekomych "fake newsów" na temat działań armii. Od 11 kwietnia Kara-Murza przebywa w areszcie.
Pisarz i historyk był współpracownikiem jednego z liderów rosyjskiej opozycji Borysa Niemcowa, zastrzelonego w 2015 roku w pobliżu Kremla. Kara-Murza dwukrotnie przeżył próby otrucia, o których zorganizowanie oskarżał władze Rosji - przypomniała AP.