Po rozczarowującym wyniku piłkarskich mistrzostw Europy, w których reprezentacja Polski zdobyła zaledwie jeden punkt, pojawiły się pytania o zwolnienie selekcjonera Paulo Sousy, zwłaszcza w kontekście trwającej walki o fotel prezesa PZPN. Zdaniem Łukasza Olkowicza z „Przeglądu Sportowego” - na przyszłość Sousy nie ma wpływu wynik wyborów w piłkarskim związku.
Trwają ostatnie miesiące kadencji Zbigniewa Bońka w roli prezesa PZPN. To właśnie popularny „Zibi” podjął decyzję o zwolnieniu Jerzego Brzęczka i zatrudnieniu Portugalczyka na kilka miesięcy przed Euro 2020. O ile nie spodziewano się kolejnej roszady na stanowisku selekcjonera w przypadku zwycięstwa obecnego wiceprezesa, Marka Koźmińskiego, pojawiły się wątpliwości, jak zachowa się w razie zwycięstwa jego główny oponent — Cezary Kulesza.
Przed selekconerem mecz Polska - Węgry
- Koźmiński powiedział wprost, że Sousa zostanie. Były jakieś plotki czy niedomówienia, jeśli chodzi o Kuleszę. Z tego, co dowiedziałem się z jego sztabu, nie ma tematu zmiany selekcjonera. Paulo Sousa dokończy eliminacje i oby poprowadził kadrę także na mistrzostwach świata — powiedział Olkowicz w „Eurodebacie” na antenie TVP Sport.
Dotychczasowy bilans Paulo Sousy to zaledwie jedno zwycięstwo w ośmiu meczach, odniesione w spotkaniu z Andorą. Jego konto obciąża też zaledwie jeden punkt zdobyty podczas Euro 2020. Kluczowym dniem dla jego dalszej pracy z naszą kadrą będzie zapewne 15 sierpnia, gdy Polacy w ostatnim meczu kwalifikacji do mistrzostw świata zagrają u siebie z Węgrami.