Mistrz Polski w koszykówce wygrał drugie spotkanie 1/8 finału Eurocup z Uniksem Kazań 71:54 i awansował dalej. W ćwierćfinale polska drużyna zmierzy się ze zwycięzcą meczu Gran Canaria – CSP Limoges.
Koszykarze Stelmetu Zielona Góra jak do tej pory byli specjalistami od gry na wyjeździe, w rozgrywkach grupowych wygrali wszystkie 3 takie spotkania, przegrywając przy tym każdy z meczów u siebie. Patrząc przez pryzmat tej statystyki wynik pierwszego spotkania, w którym zielonogórzanie przegrali tylko czterema punktami z zespołem z Rosji, mógł wręcz napawać optymizmem. To jednak Uniks Kazań jako mistrz Eurocup z 2011 toku i druga drużyna ligi VTB był faworytem tego starcia.
Zespół gospodarzy lepiej rozpoczął to spotkanie. Mistrzowie Polski usilnie próbowali rzutów za trzy punkty, jednak z pierwszych sześciu takich prób sukcesem zakończyła się tylko jedna. Uniks wyszedł w tym czasie na prowadzenie 16:7. Wtedy jednak głównie dzięki dobrej postawie Moldoveanu, Stelmet zaczął odrabiać straty i po pierwszej kwarcie przegrywał tylko 15:18. W drugich 12 minutach gra toczyła się falami, od stanu 24:17 dla gospodarzy, dziesięć punktów zdobyli gracze z Zielonej Góry i wyszli na czteropunktowe prowadzenie. Wtedy jednak do głosu doszli koszykarze z Rosji i do przerwy to oni prowadzili 33:29.
Trzecia kwarta była już popisem mistrzów Polski. Świetnie zaczął grać, najlepiej punktujący w pierwszym meczu Mateusz Ponitka, który do tego czasu nie trafił ani jednego rzutu, swoje punkty w ważnych momentach dorzucał też Łukasz Koszarek. Stelmet wygrał tę odsłonę 13 punktami i przed ostatnią kwartą prowadził już 52:43. W ciągu ostatnich 12 minut w obrazie gry nic się nie zmieniło, zaś prowadzenie polskiej drużyny tylko rosło. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 71:54 dla Stelmetu.
Najlepszym strzelcem całego spotkania był ponownie Mateusz Ponitka, zdobywca 18 „oczek”, w ekipie zielonogórzan wysoko punktowali także Bost – 17 i Moldoveanu – 12. W drużynie gospodarzy najwięcej punktów – 12 zdobył Kaimakoglou.