W meczu towarzyskim byłych i aktualnych piłkarskich mistrzów świata, Hiszpanie przegrali u siebie z Niemcami 0:1. W starciu odwiecznych brytyjskich rywali Szkocja uległa Anglii 1:3. Natomiast zgromadzona na Old Trafford publiczność, obejrzała skromne zwycięstwo Portugalii nad wicemistrzami świata – Argentyną.
Szlagierem wtorkowych spotkań było "starcie gigantów" w Vigo. Występująca w nieco eksperymentalnym składzie Hiszpania, ale za to z rozgrywającym 160. mecz w kadrze Ikerem Casillasem, uległa w strugach ulewnego deszczu Niemcom po golu Toniego Kroosa w 89. minucie. Goście, rywale Polaków w eliminacjach ME, zagrali bez wielu kontuzjowanych graczy. Zabrakło m.in. Manuela Neuera, Bastiana Schweinsteigera, Marco Reusa, Mesuta Oezila, Matsa Hummelsa i Jerome'a Boatenga. Na dodatek w 22. minucie urazu pleców doznał Thomas Mueller i musiał zostać zmieniony.
We wtorkowy wieczór zaprezentowali się również inni przeciwnicy biało-czerwonych z kwalifikacji Euro 2016. Szkoci w prestiżowym spotkaniu ulegli w Glasgow Anglikom 1:3, a z najlepszej strony pokazał się doświadczony Wayne Rooney, strzelec dwóch goli. Oprócz niego bramkę dla gości zdobył Alex Oxlade-Chamberlain, natomiast dla Szkocji Andrew Robertson.
Dobrze spisali się natomiast Irlandczycy, nie dając szans uczestnikowi tegorocznego mundialu - drużynie USA. Wygrali w Dublinie 4:1, a bohaterem był strzelec dwóch goli Robbie Brady. Po jednym dołożyli Anthony Pilkington i James McClean. Jedyne trafienie dla gości było dziełem Mikkela Diskeruda.
Media i kibice w Europie ostrzyli sobie apetyty na rywalizację Cristiano Ronaldo z Lionelem Messim w starciu Portugalii z Argentyną na Old Trafford w Manchesterze. Jednak obaj liderzy swoich reprezentacji zostali zmienieni już w przerwie, jeszcze przy stanie 0:0. Ostatecznie wygrali Portugalczycy 1:0 dzięki bramce w doliczonym czasie gry rezerwowego 20-latka Raphaela Guerreiro.
Niespodzianką wtorkowych spotkań towarzyskich było zwycięstwo Białorusi w Borysowie nad Meksykiem 3:2. Austria nie poradziła sobie z Brazylią, przegrywając w Wiedniu 1:2. Od kiedy po mundialu trenerem "Canarinhos" został Carlos Dunga, jego drużyna wygrała wszystkie sześć spotkań. Z kolei Francja pokonała w Marsylii osłabioną brakiem Zlatana Ibrahimovica Szwecję 1:0 po trafieniu Raphaela Varane'a. Do tego w 86. minucie Karim Benzema nie wykorzystał rzutu karnego.