Koszykarze Stelmetu Zielona Góra pokonali na wyjeździe zespół Herbalife Gran Canaria 86:83 w rewanżowym meczu ćwierćfinału rozgrywek Eurocup. Było to jednak za mało by odrobić 11 punktową stratę z pierwszego spotkania i Polski zespół pożegnał się z rozgrywkami.
Pomimo porażki w meczu przed tygodniem w kibicach drużyny z Zielonej Góry przed rewanżem tliła się jeszcze nadzieja, której podstawą była nietypowa statystyka mistrzów Polski w Pucharze Europy, Stelmet do tej pory wygrał bowiem wszystkie cztery wyjazdowe spotkania w tej rywalizacji. Gwoli ścisłości należy dodać, że przegrał też każdy z meczów we własnej hali. Niestety nawet podtrzymanie tej oryginalnej serii nie dało tym razem awansu.
Zielonogórzanie zagrali bardzo ambitnie z faworyzowanym zespołem z Hiszpanii. W trzeciej kwarcie Gran Canaria prowadziła już 16 punktami i choć losy dwumeczu wydawały się w tym momencie przesądzone Polska drużyna pokazała charakter, zdołała odrobić straty i w końcówce przechylić losy meczu na swoją stronę. Duża w tym zasługa Łukasza Koszarka, który w kluczowych momentach starcia zdołał poderwać swój zespół do walki. W całym meczu polski rozgrywający zdobył 15 punktów i zaliczył 7 asyst. Godnie wspierali go Moldoveanu i Borovnjak, zdobywcy odpowiednio 15 i 14 „oczek”. W drużynie gospodarzy najskuteczniejszy był Omic, który rzucił 14 punktów. Gran Canaria w półfinale zmierzy się teraz z Besiktasem Stambuł.