W Gdańsku rozpoczął się właśnie turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich. Nasi szczypiorniści w pierwszym meczu pod wodzą nowego trenera Tałanta Dujszebajewa pokonali najgroźniejszego rywala Macedonię 25:20.
Turniej w Ergo Arenie to dla naszej reprezentacji nowe rozdanie. Kirgizki szkoleniowiec wprowadził do kadry kilku zawodników, ale trzon pozostał ten sam. Trener Vive Tauronu Kielce podczas pierwszego spotkania pokazał też kilka nowinek taktycznych, między innymi wystawiając na środku rozegrania nominalnego skrzydłowego Przemysława Krajewskiego. Jak się okazało był to trafiony pomysł, a gracz Azotów Puławy rozegrał niezły mecz na nowej pozycji.
Polacy dobrze weszli w spotkanie i szybko objęli prowadzenie 3:1. Przez całą pierwszą połowę przewaga naszej drużyny utrzymywała się na poziomie 2-3 bramek. Pod koniec udało się ją jeszcze powiększyć i na przerwę nasi szczypiorniści schodzili z wynikiem 13:9. W drugiej odsłonie Polska kompletnie zdominowała rywala i prowadziła już nawet 23:15, ale wtedy przyszło rozprzężenie. Macedończycy zdołali odrobić część strat, jednak porażki nie udało się im uniknąć.
Zespół Macedonii to nasz najgroźniejszy rywal podczas turnieju w Gdańsku. Do rozegrania pozostały nam jeszcze mecze z Chile oraz Tunezją. Te dwa zespoły zmierzyły się ze sobą w piątek, wygrała drużyna z Afryki 35:29. W sobotę zagramy z Chilijczykami. Biorąc pod uwagę, że awans na Igrzyska wywalczą dwie najlepsze drużyny tego turnieju można powiedzieć, że po triumfie nad Macedonią Polacy są już jedną nogą w Rio.