Do spotkania z Lokeren Legia Warszawa przystępowała nie tylko jako faworyt, ale także jako zespół, który awans do 1/16 Ligi Europy zagwarantował sobie przed dwoma tygodniami. Legioniści mieli jednak o co walczyć. Wygrana dawała warszawskiej drużynie awans z pierwszego miejsca, co ma duże znaczenie przy losowaniu fazy play-off.
Spotkanie nie rozpoczęło się po myśli wojskowych. Już w 7 minucie gracze Lokeren objęli prowadzenie. Piłkę do bramki skierował Hans Vanaken. Legia po utracie bramki straciła pewność siebie a bardzo dobrze zaczęli się prezentować zawodnicy Petera Meansa.
Spotkanie wyraźnie nie układało się po myśli Henninga Berga. Legioniści mieli problemy z konstruowaniem akcji. Mistrzom Polski brakowało pomysłu na rozmontowanie defensywy piątej drużyny zeszłego sezonu belgijskiej ekstraklasy.
Po przerwie sytuacja uległa zmianie. Warszawiacy przejęli inicjatywę i zaczęli stwarzać kolejne sytuację, jednak brakowało wykończenia. Około 70 minuty podopieczni Heninnga Berga opadli z sił i do głosu ponownie doszło Lokeren. Gdyby nie Dusan Kuciak i słaba skuteczność belgijskiej drużyny wynik byłby wyższy.
Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Lokeren 1:0. Legioniści odnieśli pierwszą porażkę w fazie grupowej tej edycji Ligi Europy.
W drugim spotkaniu grupy L Trabzonspor wygrał 3:1 z Metalistem Charków. Dzięki zwycięstwu Turcy zagwarantował sobie awans do fazy pucharowej.
O tym kto zajmie pierwsze miejsce w grupie L zadecyduje starcie Legii z Trabzonsporem. Turecki zespół aby przegonić Legię potrzebuje zwycięstwa co najmniej 2:0. Każdy inny wynik premiuje Legionistów.