Po dwóch miesiącach zimowej przerwy, wczoraj wieczorem powróciła piłkarska Liga Mistrzów. W meczu 1/8 finału, PSG podejmowało przed własną publicznością Londyńską Chelsea. Podopieczni Laurenta Blanca wygrali hitowe starcie 2:1, ale kwestia awansu wciąż pozostaje otwarta.
Starcie aktualnych mistrzów Francji i Anglii, zapowiadało się jako największy hit pierwszej fazy pucharowej Ligi Mistrzów. W fenomenalnej formie prezentują się piłkarze ze stolicy Francji, którzy zdominowali rozgrywki krajowe. W starciu z Chelsea Londyn byli zdecydowanymi faworytami. Trener Chelsea, Guus Hiddink, musiał poradzić sobie z ustawieniem defensywy w drużynie, po tym jak kontuzja odniesiona w meczu ligowym, wyeliminowała z gry Johna Terry'ego. Również w 1/8 finału, obie ekipy mierzyły się w zeszłym roku. W tedy w pierwszym meczu w Paryżu padł remis 1:1.
Od początku meczu, swój styl gry narzucili gospodarze, którzy przez pierwsze minuty konsekwentnie kreowali akcje w pobliżu pola karnego Londyńczyków. Ostatecznie nie udało im się przebić przez dobrze broniącą defensywę gości. Piłkarze Chelsea Londyn otrząsnęli się z nieskutecznych ciosów gospodarzy, dopiero po 20 minutach gry, ale styl w jakim to zrobili był bardzo imponujący. Po świetnym dośrodkowaniu Baby Rahmana, do piłki na 7 metrze pola karnego dopadł Diego Costa. Hiszpan strzałem głową skierował piłkę w światło bramki, lecz fantastyczną interwencją popisał się Kevin Trapp.
Nie wykorzystane sytuacje potrafią się mścić. Przekonali się o tym podopieczni Guusa Hiddinka. W 39 minucie meczu, bramkę z rzutu wolnego zdobył Zlatan Ibrahimović. Piłka po jego strzale, odbiła się niefortunnie od nogi Johna Obiego Mikela i kompletnie zmyliła interweniującego bramkarza gości. John Obi Mikel zrehabilitował się cztery minuty później. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zamieszaniu w polu karnym, do piłki dopadł właśnie Nigeryjczyk i z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Do przerwy obie ekipy schodziły do szatni przy remisie 1:1.
Po zmianie stron obraz gry zbytnio nie uległ zmianie. Bramkowy remis był znacznie korzystniejszy dla piłkarzy Chelsea, dlatego zespół ten cofnął się i szukał jedynie gry z kontrataków. Jednak w 78 minucie meczu, Thibaut Courtois zmuszony był po raz drugi wyciągać piłkę z bramki. Gola na wagę zwycięstwa w meczu, zdobył Edison Cavani, który parę minut wcześniej pojawił się na placu gry. W doliczonym czasie, do remisu doprowadzić mógł Pedro, lecz po jego mocnym strzale, piłka trafiła tylko w boczną siatkę bramki.
Piłkarze PSG nieco zbliżyli się do awansu do ćwierćfinału rozgrywek. Jednak strzelona bramka na wyjeździe przez Chelsea sprawia, że kwestia awansu wciąż pozostaje otwarta. Londyńczykom do awansu wystarczy zwycięstwo 1:0. Rewanżowe spotkanie na Stamford Bridge odbędzie się 9 marca.