Po nocnych opadach śniegu w Pjongczangu dziś nastąpiły problemu z transportem. Czy to problem typu „zima zaskoczyła drogowców”?
Jak się okazało, część autobusów obsługujących transport uczestników XXIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich, nie posiadało nawet... zimowych opon.
Już wcześniej informowano a zbyt małej liczbie autobusów obsługujących transport z nadmorskiego Gangneung. Śnieg który spadł w nocy spowodował jeszcze większe problemy. Mimo że opady nie były duże, wystarczyły, by sprawić duże problemy.
Niektóre lokalizacje położone są na stromych wzniesieniach. Kierowcy odmówili jazdy, bo nie dość że nie mieli łańcuchów, to często, brakowało im także zimowych opon. Jedynym wyjściem, była zatem piesza wędrówka. To niby nic strasznego – chodzi przecież o sportowców dla których ruch jest ich pracą, jednak poruszanie się przy temperaturze odczuwalnej wynoszącej około -25 stopni Celsjusza na pewno do najprzyjemniejszych nie należy. A w takich warunkach trzeba było przejść nawet 5 kilometrów.
Rzecznik prasowy komitetu organizacyjnego Igrzysk, oznajmił, że trwają prace nad rozwiązaniem problemów transportowych. Jeszcze dziś ma dojść do spotkań z przedstawicielami firm przewozowych. Planowane jest zwiększenie częstotliwości kursowania autobusów.
Mimo, że sprawiające problem opady śniegu podczas Zimowych Igrzysk mogą bawić, należy jednak wziąć pod uwagę to, że w tamtejszym rejonie, opady śniegu są zwykle symboliczne.
Jeśli chodzi o rywalizację sportową w Pjongczang, jak na razie pierwsze miejsce w klasyfikacji medalowej zajmują Niemcy z trzema złotymi medalami i jednym brązowym. Drugie miejsce należy do Holandii a trzecie do USA.
#Soohorang #PyeongChang2018 #Olympics pic.twitter.com/xjTIGVoYS7
— Olympics (@Olympics) 12 lutego 2018