Washington Wizards pokonali we wtorek we własnej hali New Orleans Pelicans. Był to kolejny dobry mecz polskiego centra, który uzyskał 30 w tym sezonie double-double.
Zespół z Waszyngtonu wygrał 109:89 co jest ich czwartym kolejnym zwycięstwem na własnym parkiecie. Marcin Gortat był jednym z głównych architektów tego sukcesu. Polak rzucił 21 punktów, czyli najwięcej ze wszystkich uczestników tego spotkania, trafiając 10 z 16 rzutów z gry i 1 z 2 wolnych. Oprócz tego, Łodzianin zebrał 11 piłek w tym 6 na atakowanej tablicy. Miał też dwa faule i po jednym przechwycie, asyście i bloku.
Gortat do spółki z Jaredem Dudleyem przyczynili się też znacząco do powstrzymania najgroźniejszego zawodnika gości Antoniego Davisa, który w niedawnym meczu z Detroit Pistons rzucił 59 punktów. Tym razem dwaj zawodnicy Wizards zatrzymali jego popisy na skromnej zdobyczy 9 oczek. Oprócz Gortata świetne statystyki zanotował także John Wall, zaliczając drugie w tym sezonie triple-double (16 punktów, 12 zbiórek i 11 asyst).
Wizards, dla których było to 26 zwycięstwo przy 29 porażkach w tym sezonie, zajmują obecnie dziesiąte miejsce w Konferencji Wschodniej. Bardzo istotne spotkanie czeka ich w nocy ze środy na czwartek, kiedy zmierzą się z Chicago Bulls. „Byki” okupują w tabeli pozycję ósmą, ostatnią premiowaną awansem do play off.