Edyta Górniak w szoku! "Ciągle sprzątam, a i tak bałagan!"

Nie tego się spodziewała! Edyta Górniak wynajęła dom pod Krakowem, a zamiast spokoju zyskała... niekończące się sprzątanie, inwazję mrówek i wizytę jaszczurki!
Edyta Górniak podzieliła się z fanami na Instagramie zaskakującym (i nieco dramatycznym) wyznaniem. Okazuje się, że życie w wynajmowanym domu pod Krakowem to nie tylko cisza i spokój, ale też... niekończące się porządki i nieproszeni goście.
Sytuacja jest taka, że ciągle sprzątam! Sprzątam i sprzątam, i sprzątam, i cały czas jest nieposprzątane! – żaliła się artystka w nagraniu. – Przysięgam wam: sprzątam i sprzątam, wyjeżdżam, wracam i znowu muszę sprzątać, bo albo pająk zasechł, albo mrówki mi weszły na banana...
Piosenkarka wspomniała, że przez długi czas nie miała takiego problemu – mieszkała głównie w hotelach, gdzie nie musiała przejmować się kurzem czy owadami. Teraz, kiedy wynajmuje dom, życie "na swoim" okazuje się bardziej wymagające.
Jakby tego było mało, Edyta przeżyła ostatnio kolejną niespodziankę.
Pal licho mrówki – dzisiaj przyszła do mnie jaszczurka! What the fuck?! Co ona chce? Nie mam nic w lodówce, a to, co jest, się zepsuło, więc po co ona przyszła? O co chodzi?!
Artystka przyznała też, że nie tylko wnętrze domu wymaga ciągłego ogarniania. Jej ogród również zaczyna żyć własnym życiem.
Ciągle muszę sprzątać, już nie mówiąc o tym, że wystarczyło, że wyjechałam do Sopotu i mój ogród zamienił się w polanę. Teraz jadę do Opola, więc jak wrócę, to, nie wiem, będę miała całą wielką łąkę z krzakami!

Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X