„Republika po południu”. Borowski: Oni nie mówią „państwo polskie”, oni mówią „państwo PiS”
Gościem Adriana Stankowskiego był Adam Borowski - szef warszawskich Klubów Gazety Polskiej. Tematem rozmowy była m.in. demonstracja KGP pod Trybunałem Konstytucyjnym w obronie polskiej suwerenności.
- My nie chcemy polityków na naszej manifestacji. To manifestacja społeczna. Chcemy zadać sobie pytanie: czy jesteśmy gotowi bronić swojej suwerenności? - powiedział Borowski na temat manifestacji Klubów Gazety Polskiej pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego.
- W każdej debacie o Polsce, europejscy politycy ciągle mówią o tym samym i nie liczą się z tym, że Traktat Lizboński uznaje np. prawo do aborcji za wyłączną prerogatywę każdego państwa - dodał Borowski.
#RepublikaPoPołudniu | @BorowskiAdam14: Przystąpiliśmy do unii suwerennych państw, to była istota Unii Europejskiej. #włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika ???????? #włączprawdę (@RepublikaTV) July 26, 2021
- To niebezpieczna sytuacji, możemy się bowiem obudzić w województwie europejskim. A my nie zapisywaliśmy się do Stanów Zjednoczonych Europy. Czy za pieniądze jesteśmy gotowi sprzedać suwerenność? - zapytał retorycznie szef warszawskich Klubów Gazety Polskiej.
- Oni nie mówią „państwo polskie”, oni mówią „państwo PiS” - powiedział Borowski o opozycji.
- Być może będzie tak, że sami Polacy przez niemądre głosowanie doprowadzą do zrzeknięcia się suwerenności. Ale, póki co, Konstytucja RP obowiązuje i jest to najwyższe prawo w Polsce - podkreślił gość TV Republika.
#RepublikaPoPołudniu | @BorowskiAdam14: Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie czy jesteśmy w stanie za pieniądze sprzedać naszą suwerenność. #włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika ???????? #włączprawdę (@RepublikaTV) July 26, 2021
- Nie bez przyczyny politycy opozycyjni, sędziowie czy aktywiści takich ruchów jak Strajk Kobiet jeżdżą na Zachód i atakują swoja ojczyznę. To nie jest przypadek - stwierdził Adam Borowski.
Demonstracja Klubów Gazety Polskiej pod siedzibą TK odbędzie się 31 lipca o godz. 12.