28 maja na profilu Rafała Trzaskowskiego pojawił się „przegląd doniesień z ostatniego tygodnia". Prezydent Warszawy zaatakował w poście „Gazetę Polską" nazywając ją „naczelną, prorządową gadzinówką". Jak argumentuje w swoim poście, wszystko ze względu na to, że na łamach „Gazety Polskiej" ukazał się artykuł opisujący m.in. jego nową inicjatywę Campus Polska.
W „Gazecie Polskiej" ukazał się artykuł pt. „Dziedzic Pruski. Kariera Trzaskowskiego za niemieckie pieniądze", w którym redakcja opisuje jego niedawne spotkanie online z politykami niemieckiej chadecji, a także z przedstawicielami finansowanej przez Berlin Fundacji Adenauera oraz reprezentantką Junge Union (młodzieżówki CDU/CSU) i ambasadorem Niemiec w Polsce.
Zdaniem Trzaskowskiego partia rządząca oraz niektóre media nieustannie atakują jego nową inicjatywę, którą jest Campus Polska.
Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz przyznał, że post, który został opublikowany przez Rafała Trzaskowskiego pokazał, jak bardzo zabolał go artykuł.
- Wyraźnie widać, że tekst „Gazety Polskiej" oraz okładka bardzo zabolały Rafała Trzaskowskiego. Oczywistym jest, że okładka miała charakter ironiczny, który nawiązuje do tragikomicznej polityki, której część polskiego świata politycznego staje się zakładnikiem największych mocarstw - zauważył.
Tomasz Sakiewicz powiedział, że zapowiadana przez Trzaskowskiego, działalność w sferze edukacyjnej, wkrótce stanie się partią polityczną, która będzie dążyła do władzy. Dodał, że będzie to miało miejsce za pieniądze obcych mocarstw.
- Problem z Rafałem Trzaskowskim nie polega na tym, że on chce działać w jakiejś sferze edukacyjnej, ale na tym, że chce tworzyć ruch polityczny, który stanie się partią i będzie dążył to przejęcia władzy. Bazą do tego będą obozy za niemieckie pieniądze, które później mają być trzonem nowego ugrupowania politycznego - zaznaczył.
- Za pieniądze obcych mocarstw tworzy się ugrupowania polityczne i podejmuje konkretne działania - dodał.
Sakiewicz zaznaczył, że podobne zdanie na ten temat ma Platforma.
- Zresztą nie tylko my oceniamy to w ten sposób. Podobną opinię ma Platforma, która jest bardzo zaniepokojona jego działaniami. Trzaskowski tworzy konkurencję dla obecnej struktury Platformy - przyznał.
- Wyśmiewając się z tego, że „Gazeta Polska" widzi w jego działaniach ruch polityczny lub partię, przede wszystkim uderza w Platformę - zauważył.
Kopalnia w Turowie
W swoim poście, Rafał Trzaskowski wypowiedział się na temat kopalni w Turowie. Zaatakował Prawo i Sprawiedliwość twierdząc, że partia nie robi nic w tej sprawie. Według Trzaskowskiego „rząd PiS nie kiwnął palcem".
Tomasz Sakiewicz przyznał, że sprawa Turowa jest skandaliczna. Dodał, że Rafał Trzaskowski podejmował decyzje w ciemno.
- Co do Turowa, ewidentnie jest to skandaliczna, niedopuszczalna i niemożliwa prawnie do przyjęcia decyzja. To wyrok, którego nie wolno wykonać. Wręcz należy się temu jak najbardziej przeciwstawić, ponieważ tworzy to niebezpieczny precedens niszczenia polskiego przemysłu pod wpływem jednoosobowych decyzji - zaznaczył.
- Trzaskowski w ciemno nakazuje wykonywać taką decyzję, bez względu na skutki społeczne i ekonomiczne kraju. Przecież to on chciał wykonać tę decyzję - przyznał.
- Tego typu decyzje będą zapadać tylko wtedy, kiedy będą tacy politycy jak Trzaskowski - dodał Tomasz Sakiewicz.
Trzaskowski zaatakował „Gazetę Polską"
Rafał Trzaskowski w swoim długim poście na Facebooku nazwał „Gazetę Polską" „naczelną, prorządową gadzinówką". Tomasz Sakiewicz przyznał, że to nie pierwszy raz, kiedy prezydent Warszawy posługuje się groźbami.
- Rafał Trzaskowski bardzo często posługuje się groźbami. To świadczy tylko i wyłącznie o jego poziomie kultury intelektualnej - przyznał.
Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz powiedział, że nie będzie zniżał się do poziomu Trzaskowskiego.
- Nie będę się zniżał do poziomu człowieka, który często jest w stanach, w których nie za bardzo można być pewnym czy zadaje sobie sprawę z tego, co mówi - skwitował.
Do postu Rafała Trzaskowskiego odniósł się również dziennikarz Michał Rachoń. Przyznał, że prezydent Warszawy być może nie rozumie tego, dlaczego polski polityk nie może przyjmować pieniędzy na działalność polityczną od niemieckiej partii politycznej.
Polski obóz za niemieckie pieniądze#wieszwięcej #Jedziemy
— tvp.info ???????? (@tvp_info) May 31, 2021
Zobacz więcej: https://t.co/xSd6eAMq28 pic.twitter.com/oTyRscZZMY