Przejdź do treści

Pożar 13-piętrowego budynku w Tajwanie. 46 osób nie żyje, policja szuka zaginionych

Źródło: Fot. PAP/EPA/KAOHSIUNG FIRE BUREAU HANDOUT

W nocy ze środy na czwartek w jednym z budynków w Kaohsiungu, mieście na południu Tajwanu, wybuchł pożar, w którym do tej pory potwierdzono śmierć co najmniej 46 osób. 14 kolejnych osób uznaje się za niewykazujące funkcji życiowych. 41 osób ze średnimi i lekkimi obrażeniami trafiło do szpitala. Nadal poszukuje się osób, które mogą być uwięzione w budynku. Według władz bilans ofiar może przekroczyć 50 osób.

Pożar wybuchł w 13-piętrowym bloku mieszkalnym w nadmorskiej dzielnicy Yancheng, w mieście Kaohsiung, w czwartek ok. godz. 3 w nocy. Do tej pory z pożaru udało uratować się 67 osób. 46 osób nie udało się uratować, następne 14 trafiło do szpitala bez oznak życiowych. Jak przekazują lokalne władze, pomimo ugaszenia pożaru, liczba ofiar może wzrosnąć. Wciąż trwa akacja ratunkowa, część osób może być nadal uwięziona pomiędzy 7 a 11 piętrem mieszkalnej części budynku. Do tej pory nie podano przyczyny wybuchu pożaru, trwa śledztwo w tej sprawie.

BREAKING: At least 46 people killed, 41 others injured in fire incident at a building in southern Taiwan. pic.twitter.com/o1Y4DVkrXT

— The African Voice (@teddyeugene) October 14, 2021

Jak podaje Centralna Agencja Informacyjna, do wybuchu pożaru doszło na 1 piętrze budynku, po chwili ogień rozprzestrzenił się na wszystkie piętra. W budynku jest 120 mieszkań, obecnie dostęp do nich jest utrudniony ze względu na starą konstrukcję i niedostępność niektórych pomieszczeń. Jak podają władze, w budynku mieszkało co najmniej 100 osób, większość z nich w podeszłym wieku, co mogło utrudniać ewakuację.

Według relacji jednego z mieszkańców o nazwisku Mao, który rozmawiał z lokalnymi mediami, w nocy obudziły go krzyki sąsiadów z bloku po przeciwnej stronie ulicy. Spoglądając z okna swojego mieszkania znajdującego się na dziewiątym piętrze, Mao ujrzał gęsty dym unoszący się z okien niższych kondygnacji budynku. Mężczyzna, jak sam mówi, „niewiele myśląc”, chwycił telefon komórkowy, wbiegł do windy i – wraz z kilkoma innymi mieszkańcami dziewiątego piętra - zjechał na pierwsze piętro budynku.

Gdy okazało się, że płomienie na pierwszym piętrze są zbyt silne, mieszkańcy zjechali windą na poziom piwnicy, skąd udało im się szczęśliwie wydostać z budynku. Jak relacjonuje Mao, ok. minuty po opuszczeniu przez niego windy w płonącym budynku zabrakło prądu – dopiero wtedy mężczyzna uświadomił sobie, jak niewiele dzieliło go od niechybnej śmierci.

PAP

Wiadomości

Duda z Trumpem, Sikorski z Rubio. Jak przebiegły rozmowy?

Seria wypadków w Tatrach ze względu na trudne warunki

30-letni rekord pobity. Nie było lepszych od Fortunato

Nowy światowy ład | Salonik polityczny

Zaskarżono wyrok dot. śmiertelnego potrącenia dziecka

Post i detoks – Jak oczyścić organizm i poprawić zdrowie? | Żyj lepiej

Baez i Muller w finale w Rio de Janeiro

Duda rozmawiał z Trumpem. Co to oznacza? "Jesteśmy bezpieczni"

W górach doszło do kolejnej tragedii. Życia mężczyzny nie udało się uratować

Wiara wśród młodego pokolenia | Republika wstajemy!

SPRAWDŹ TO!

Spotkanie prezydentów USA i Polski. To nie ucieszyło Tuska. KOMENTARZE

Historia cenzury piórem J. Maciejewskiego | Republika wstajemy!

Rosja znowu zaatakowała rakietami i 267 dronami

Przedterminowe wybory. Niemcy ruszyli do urn

Oko na niedzielę | Miłość nieprzyjaciół czyli trzy wyzwolenia

Najnowsze

Duda z Trumpem, Sikorski z Rubio. Jak przebiegły rozmowy?

Zaskarżono wyrok dot. śmiertelnego potrącenia dziecka

Post i detoks – Jak oczyścić organizm i poprawić zdrowie? | Żyj lepiej

Baez i Muller w finale w Rio de Janeiro

Duda rozmawiał z Trumpem. Co to oznacza? "Jesteśmy bezpieczni"

Seria wypadków w Tatrach ze względu na trudne warunki

30-letni rekord pobity. Nie było lepszych od Fortunato

Nowy światowy ład | Salonik polityczny