Przejdź do treści

Polski skoczek nie przebiera w słowach po przegranej rywalizacji. „Nie zaprzyjaźniliśmy się...”

Źródło: Facebook.com/PawełWąsek

Spośród pięciu naszych skoczków narciarskich, którzy polecieli do Pekinu, trener Michal Doleżal musiał wybrać czterech, którzy wzięli udział w sobotnich kwalifikacjach. O przegranej wewnętrznej rywalizacji wypowiedział się w mocnych słowach Paweł Wąsek.

„Nie mogę być zadowolony z tego, co pokazałem na normalnej skoczni” - mówi o swoich skokach treningowych Paweł Wąsek, który nie znalazł się w składzie reprezentacji Polski na sobotnie kwalifikacje.

„Niestety, nie zaprzyjaźniliśmy się... Od początku miałem duże problemy, żeby oddać chociaż jeden dobry skok na tym obiekcie. W piątek powoli coś drgnęło, ale nie na tyle dobrze, by dalej rywalizować” - dodał Paweł Wąsek w rozmowie z portalem skijumping.pl.

CZYTAJ: Nadzieje wzrastają z każdym skokiem. Jest powtarzalność

Dla większości skoczków czwartkowe i piątkowe treningi były pierwszą okazją do zapoznania się z obiektem olimpijskim. To na podstawie osiągniętych w nich wyników trener musiał czterech reprezentantów, którzy przystąpią do kwalifikacji.

W czterech z sześciu serii treningowych lepszy od Wąska okazał się Stefan Hula i to on wystartował w sobotnich kwalifikacjach w Zhangjiakou.

„Trener zapowiedział, że w konkursie pokażą się ci, którzy najlepiej zaprezentują się podczas serii treningowych. Zabrakło, może przydałaby się jeszcze jedna sesja treningowa” - wyjaśnia olimpijski debiutant.

„Jestem wściekły na poziom, z którego tutaj wystartowałem. Nie mogę być zadowolony z tego, co pokazałem na normalnej skoczni. Mam nadzieję dobrze potrenować na dużym obiekcie, co pozwoli mi tam rywalizować” - dodaje.

W piątek na Stadionie Narodowym w Pekinie odbyła się ceremonia otwarcia XXIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Wśród polskiej delegacji zabrakło skoczków narciarskich.

CZYTAJ: Pekin 2022. Igrzyska czas zacząć

„Od razu przekazano nam, że nie weźmiemy udziału w ceremonii otwarcia. Fajnie byłoby przeżyć takie wydarzenie na żywo, czegoś takiego nie ma na normalnych zawodach, ale Pekin jest dość daleko od Zhangjiakou. To około trzy godziny drogi w jedną stronę. Byłoby to dość męczące, a przyjechaliśmy tutaj rywalizować, a nie imprezować” - podkreślił skoczek.

skijumping.pl

Wiadomości

Rosja zaczyna tonąć. Co ją ciągnie na dno?

Autorka Harry'ego Pottera do ideologów gender po dekrecie Trumpa

Liga Mistrzów. Majecki zatrzymał Aston Villę Casha

Sędzia nie może być tchórzem - mówi I Prezes SN Małgorzata Manowska

MŚ piłkarzy ręcznych. Pierwsze zwycięstwo Polaków

Amerykanie są w szoku słysząc o walce z wolnymi mediami w Polsce

Jabłoński: widać zdecydowane działania Trumpa. Dzisiaj nikt nie powinien psuć relacji z USA

Trzaskowski chwali się... spadkiem w sondażach

Stanowski chce być kandydatem, ale nie prezydentem

Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych pożaru w tureckim hotelu

Nawrocki: nigdy nie podpiszę ustawy zwiększającej wiek emerytalny Polek i Polaków

Morawiecki o relacjach polsko-amerykańskich: „Zaprzysiężenie Trumpa zwiastuje zmiany w Europie”

PiS oczekuje wypłaty subwencji po decyzji Sądu Najwyższego

Małecki: Tusk boi się przegranych wyborów

Śmiszek zaatakował Muska. „Dewiacje pójdą w niebyt, oby też w UE!”

Najnowsze

Rosja zaczyna tonąć. Co ją ciągnie na dno?

MŚ piłkarzy ręcznych. Pierwsze zwycięstwo Polaków

Amerykanie są w szoku słysząc o walce z wolnymi mediami w Polsce

Jabłoński: widać zdecydowane działania Trumpa. Dzisiaj nikt nie powinien psuć relacji z USA

Trzaskowski chwali się... spadkiem w sondażach

Autorka Harry'ego Pottera do ideologów gender po dekrecie Trumpa

Liga Mistrzów. Majecki zatrzymał Aston Villę Casha

Sędzia nie może być tchórzem - mówi I Prezes SN Małgorzata Manowska