Sąd zajmie się wnioskiem IPN o zlustrowanie płk. Grzegorza Rosłana. Według najnowszych danych mundurowy był w czasach PRL-u tajnym współpracownikiem WSW. Co więcej, pułkownik był prorektorem dęblińskiej Szkoły Orląt.
To, czy ruszy lustracja płk. Rosłana, zależy od Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. 17 lipca rozpatrzy on wniosek IPN o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec tego wojskowego o wysokiej randze.
Według akt IPN kontrwywiad wojskowy PRL (WSW) traktował Rosłana, poddawanego obecnie lustracji, jako zakonspirowane źródło informacji. Miał zostać zwerbowany i potem prowadzony jako TW podczas studiów w latach 1985–1989 w szkole lotniczej w Dęblinie. W swoim oświadczeniu lustracyjnym późniejszy prorektor jednak nie umieścił żadnych informacji o związkach z Wojskową Służbą Wewnętrzną.
W 2017 r. Rosłan zakończył służbę wojskową i przeszedł w stan spoczynku. Był do tego momentu prorektorem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Powietrznych w Dęblinie. Jednocześnie kierował katedrą nawigacji lotniczej. Gdy odchodził, urządzono mu huczne pożegnanie. „Pasjonat lotnictwa”, „zaufany przyjaciel” – tytułowano go.
Po przejściu w stan spoczynku w 2017 r. nie zrezygnował z kariery akademickiej. Został zatrudniony na Politechnice Rzeszowskiej w Zakładzie Nauki o Bezpieczeństwie.