– Energia w Polsce będzie droższa, wbrew temu co mówi pani kopacz. Albo nie wie, o czym mówi, nie kuma, albo kłamie tak jak minister Trzaskowski. W wyniku tych decyzji muszą być podwyżki cen – mówił w programie „Republika na żywo” prezes Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.
– Polska Grupa Energetyczna zrzesza szereg elektrowni, które odpowiadają za produkcję połowy energii elektrycznej w Polsce – przypomniał Ziobro. Podkreślał, że potrzeba ok. 600 milionów darmowych uprawnień, aby wyprodukować tę samą ilość energii przez 10 lat. – Tymczasem Ewa Kopacz przywiozła 280 darmowych uprawnień, czyli niecałą połowę – zauważył. Uzupełniał, że potrzeba będzie dodatkowych ponad 40 miliardów złotych, które będą pochodzić z podwyższonych rachunków za prąd.
Zbigniew Ziobro w ubiegły weekend był gościem Piotra Kraśki w TVP, gdzie czynił podobne wyliczenia. Wzbudziło to oburzenie dziennikarza, który szydził z matematycznych wyliczeń posła i nie chciał przyjąć do wiadomości, że negocjacje premier Kopacz nie są opiewanym przez media sukcesem.
– To jest matematyka, z która poradzi sobie każdy uczeń szkoły podstawowej – stwierdził Ziobro, odnosząc się do tamtej rozmowy. Wyliczał, że potrzeba będzie dokładnie 610 milionów darmowych uprawnień przez 10 lat, co jest warte około 67 miliardów złotych. – Kopacz przywiozła 280 mln darmowych o wartości 31 mld. Czyli będzie trzeba dopłacić 36 mld złotych, aby wyrównać te poziomy – zauważył prezes Solidarnej Polski.
Natomiast zastanawiając się, czy pakiet klimatyczny ma sens, Ziobro podkreślał, że „nie do końca”. – W globalnej perspektywie nie ma to dużego znaczenia – stwierdził, podając przykład Chin. Podkreślał, że na europejskim pakcie klimatycznym najbardziej zyskają Rosjanie i tamtejsze firmy energetyczne. – Celem pakietu energetycznego, na który zgodziła się Ewa Kopacz, jest to, aby produkcję energii zamienić z węgla na gaz. I to wszystko wyjaśnia – skwitował Zbigniew Ziobro.