Scenariusz zakładający, że w czwartek dojdzie do większego szturmu ze strony migrantów na granicę jest bardzo prawdopodobny - ocenił rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Dodał, że w czasie obchodów Święta Niepodległości część sił pełni służbę gdzie indziej.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn opublikował w czwartek na Twitterze serię wpisów dotyczących migrantów, którzy są kierowani przez białoruskie służby w kierunku granicy.
Żaryn poinformował, że w Mińsku gromadzą się kolejne grupy migrantów. Z kolei w koczowisku w Kuźnicy w czwartek trwa happening pod nazwą "Sorry Poland".
- Dzisiaj widzimy bardzo mocno, że ci migranci, którzy koczują przy Kuźnicy Białostockiej wprost skupiają się na działaniach propagandowych. W tej chwili trwa tam happening pod hasłem "Sorry Poland". Jest to forma - jak twierdzą - przeproszenia Polski za zniszczenia zapór granicznych i akty agresji - powiedział w rozmowie Żaryn.
Dodał, że w tych działaniach widoczne są "bardzo mocno eksploatowane dzieci, które są wykorzystywane do różnych nagrań propagandowych, do trzymania transparentów".
- Traktujemy to jako kolejną akcję gry emocjami - powiedział.
Zaznaczył, że wszystko to związane jest z instruktażem, jaki trafia do migrantów.
- Oni są instruowani, że powinni wykorzystywać dzieci w swoich działaniach, bowiem wiedzą, że obrazki medialne z udziałem dzieci mają dużą moc oddziaływania społecznego - ocenił.
Zdjęcia i nagrania
Żaryn zamieścił na Twitterze filmy i zdjęcia, na których widać dzieci trzymające tekturowe transparenty z napisami "sorry". Słychać też takie same okrzyki. Na jednym z nagrań widać mężczyznę, który po stronie białoruskiej filmuje te wydarzenia.
Dziś migranci koczujący przy granicy RP skupiają się na akcji propagandowej. Kluczową rolę pełnią dzieci.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 11, 2021
Gra emocjami prowadzona jest pod kontrolą białoruskich służb.
1/5 pic.twitter.com/qyCGuNj6kr
Zdaniem rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych migranci są coraz bardziej agresywni i zachęcani do agresywnych działań przez Białorusinów. Przypomniał, że ostatniej nocy doszło do agresji fizycznej na polskich żołnierzy i do kolejnej próby masowego przejścia przez granice.
Zapytany o to, jak duże jest ryzyko, że w czwartek dojdzie do większego szturmu na granicę ze strony migrantów, zaznaczył że "ten scenariusz traktowany jest jako bardzo prawdopodobny".
Działania poprzedziły staranne przygotowania, dzieci były cynicznie wykorzystywane do udziału w happeningu. 4/5 pic.twitter.com/dcdnXJXb0W
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 11, 2021
- Dzisiaj część sił jest gdzie indziej, mamy też duże wydarzenia państwowe, więc taki scenariusz bierzemy pod uwagę i jest on jest dla nas wiarygodny - powiedział.
Jednocześnie dodał, że próby masowego wejścia do Polski i niszczenia zapór granicznych odbywają się codziennie.
- Nie spodziewamy się niczego nowego, ale spodziewamy się wyzwań w tym dniu - zaznaczył.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała blisko 33 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego prawie 4,4 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Od 2 września, w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.