– Liberałowie z Platformy Obywatelskiej nie potrafili się przemóc i zagłosować na lewicowca kandydata na RPO; pokazali w ten sposób bardzo jasno, ile są warte te zaklęcia o „zjednoczonej opozycji” – powiedział lider Lewicy Razem poseł Adrian Zandberg.
Sejm wybrał Bartłomieja Wróblewskiego na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich i teraz od Senatu zależy, czy kandydat PiS zostanie nowym RPO. W sejmowym głosowaniu wymaganej większości głosów nie uzyskał kandydat KO i PSL prof. Sławomir Patyra oraz kandydat Lewicy Piotr Ikonowicz i choć większość posłów Lewicy głosowała za Patyrą, to politycy Platformy z KO wstrzymywali się lub wręcz głosowali przeciw Ikonowiczowi, o co Lewica ma do nich żal.
Adrian Zandberg powiedział, że „żałuje, iż nie wybrano na Rzecznika Praw Obywatelskich społecznika, który pomógł tysiącom ludzi”. – Tak, Ikonowicz ma lewicowe poglądy. Skoro dla Platformy lewicowe poglądy to coś dyskwalifikującego, to mam dla nich złą informację: Lewica też ma lewicowe poglądy. I jesteśmy z nich dumni – powiedział Zandberg. – W przeciwieństwie do pana Budki ja nie odmieniam w każdym zdaniu „zje-dno-czo-na opo-zy-cja”. Natomiast w tym głosowaniu zagłosowałem zarówno na Piotra Ikonowicza, jak i na kandydata Patyrę, którego zgłosił pan Budka. Zrobiłem to, chociaż pan Patyra nie jest moim ideałem. Liberałem, jak wiadomo, nie jestem – dodał.
Na pytanie, czy Bartłomiej Wróblewski ma szansę zostać RPO, rozmówca PAP odpowiedział, że „ma nadzieję, że nie”. – Pan Wróblewski stoi za zmuszaniem kobiet do rodzenia dzieci niezdolnych do życia, bardzo ciężko chorych. Na pewno nie dostanie głosów Lewicy. Z tego, co słyszałem, pan Wróblewski szuka poparcia wśród senatorów PO i PSL, tych o prawicowych poglądach – mówił.