Podgrzybki, prawdziwki, kanie, kurki — w wielu lasach województwa łódzkiego rozpoczyna się wysyp grzybów. Przeważają młode i dość małe grzyby, ale w najbliższych dniach to się zmieni. Łódzka mykolog zapowiada świetny sezon, pod warunkiem, że nie dojdzie do gwałtowanej zmiany pogody.
Ostatnie opady deszczu oraz niższe niż zazwyczaj temperatury sprawiły, że nie trzeba czekać do połowy września lub nawet początku października, by wybrać się na grzybobranie. W wielu lasach regionu rośnie już sporo grzybów, a w najbliższych dniach ma być ich jeszcze więcej.
Pierwsza wyprawa i już sukces
Wystarczyły dwie godziny zbierania, by pani Katarzyna z Łodzi oraz jej dwie koleżanki uzbierały kilka kilogramów grzybów w lesie niedaleko Spały.
- To była nasza pierwsza tegoroczna wyprawa na grzyby i nie spodziewałyśmy się po niej zbyt wiele . Tymczasem znalazłyśmy sporo kurek, dużo małych podgrzybków, ale też całkiem sporo dużych okazów, w tym prawdziwki. W lesie jest ciepło, wilgotno, za kilka dni wysyp rozkręci się na dobre — mówi amatorka grzybobrania z Łodzi.
Spodziewa się tego również dr hab. Izabela Kałucka, mykolog z Uniwersytetu Łódzkiego.
Pogoda sprzyja rozwojowi grzybów-
Grzyby rzeczywiście zaczynają występować na większą skalę, czemu sprzyja pogoda. W ubiegłym roku było bardziej sucho, warunki nie były aż tak korzystne. Zapowiada się naprawdę dobry rok, co jest efektem długotrwałych opadów deszczu i niezbyt wysokich temperatur. Ściółka i gleba zatrzymują wilgoć, a grzyby tego potrzebują — mówi mykolog.
Z informacji grzybiarzy wynika, że sezon trwa już w lasach spalskich, tomaszowskich, a także w rejonie Strykowa, Rąbienia, Pabianic czy Bełchatowa i Zgierza. Już w ten weekend zbiory mogą być bardziej obfite. Grzybiarze raportują także, że większość grzybów jest zdrowa i nie ma „lokatorów”.