Wyszkowski: W rocznicę Sierpnia'80 byli esbecy będą demonstrować pod sądem w Gdańsku
Niesamowite jest, że ludzie, którzy tworzyli Solidarność mają czelność stanąć dzisiaj z ludźmi sowieckiej opresji – powiedział dla Telewizji Republika Krzysztof Wyszkowski, członek kolegium IPN, współzałożyciel Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża.
Czy obchody sierpnia ‘80 podzielą polityków?
– Patrzę na to ze smutkiem, ale przyzwyczaiłem się już do tego, ponieważ ten podział jest od dawna. (…) Pamięć społeczna mówi o tym, że Jaruzelski i Kiszczak to byli zdrajcy. To się zmieniło i byli esbecy będą na przykład demonstrowali pod sądem w Gdańsku. Niesamowite jest, że ludzie, którzy tworzyli Solidarność mają czelność stanąć dzisiaj z ludźmi sowieckiej opresji – mówił Wyszkowski.
– Myślę że jako początek tego rozstania i sporu można wskazać obalenie rządu Jana Olszewskiego. To był moment, kiedy ludzie Solidarności jak Borusewicz pod wodzą takich jak Wałęsa czy Tusk uznali, że esbeków i agentów należy bronić jak niepodległości. To był straszny początek. Dzisiaj fałszywie demonstrują i oskarżają władze o łamanie prawa i konstytucji – podkreślił.
SIERPIEŃ 1980
– Nie uważam, że są to spory historyczne. (…) W tych wydarzeniach trudno wysuwać jakąś osobę na przód – podkreślił.
– Jeżeli chodzi o sierpień’80 wskazałbym nie na strajk w Gdańsku. Pamiętam, że dokumenty biura politycznego dowodzą, że Jaruzelski powiedział, że wojsko nie ma wystarczających sił. Ten wielki sukces był dziełem narodowym. Można mówić o roli poszczególnych osób, ale każdy kto się wysuwa na sam przód mówi nieprawdę – dodał.
– Wyrywanie poszczególnych elementów z porozumienia jest zakłamaniem historii. Samo porozumienie jest kłamstwem. Gdybyśmy mogli obalić władzę, to doszłoby do powstania antykomunistycznego. (…) Mówienie, że to było porozumienie jest skandalem. To są kompletne bzdury. My musieliśmy zawrzeć to porozumienie, byliśmy do tego zmuszeni – zaznaczył.
– Porozumień nie było! Wychodziliśmy ze stoczni smutni. Wracaliśmy do PRL-owskiej nędzy.
– 31 sierpnia ma się odbyć demonstracja z udziałem Lecha Wałęsy, a później jest marsz pod siedzibę sądu. To jest bardzo smutne, że ci ludzie tak nisko się stoczyli. Ci którzy mówią, że brakuje w Polsce wolności, że łamane są prawa kłamią!