Manipulacja "Gazety Wyborczej". Dziennikarze pytali księdza m.in. o sprawę smoleńską i rządy PiS.
Wywiad, który ukazał się w "Gazecie Wyborczej" miał niecodzienną formę. Na pytania dziennikarzy Michnika, odpowiadał nieżyjący od kilkunastu lat ks. Józef Tischner. Jako responsy redaktor wybierał autentyczne cytaty, których według "GW" miałby użyć kapłan.
Wywiad został zatytułowany "Polska znicestwiona - głos dla Tischnera. Co by powiedział, gdyby był z nami".
Oto fragment wywiadu:
"Gazeta Wyborcza: A krzaki w podsmoleńskim lesie stają się rosyjskimi komandosami, zaś odgłosy dopalającego się wraku - jękami dobijanych, "zdradzonych o świcie" polskich bohaterów. Rozumiem efekt chwilowego szoku, ale to przekłada się przecież na tzw. śledztwo prowadzone przez "niezależnych ekspertów". Nie polega ono na zmierzaniu od argumentów i dowodów w stronę prawdy, ale na odwrót - szuka się drogi od prawdy, którą się dysponuje na zasadzie wewnętrznej pewności, do jej "potwierdzenia" w faktach. Jak to wytłumaczyć?
ks. Józef Tischner: Wyobraźnia bierze również w posiadanie rozum. Rozum zaczyna "kombinować". Jakie to spiski, jakie zmowy, jakie układy z piekieł doprowadziły do zwycięstwa przeciwników? Pytania są czysto retoryczne, ponieważ odpowiedź jest z góry dana. Brzmi: właśnie spiski, właśnie układy, właśnie z piekłem. [...]
Gazeta Wyborcza: Czy w związku z tym postulat "dobrej zmiany" nie jest synonimem zmiany radykalnej, która jako taka musi przebiegać właśnie tak, jak przebiega? Musi np. oskarżać o zdradę i cynizm tych, którzy przeciwko niej protestują?
ks. Józef Tischner: Schorowana wyobraźnia zawsze będzie oskarżać. Stąd płynie jej katastrofizm. Codziennie i na każdym miejscu wali się jej świat. Każda burza jest burzą ostatnią. Tuż za drzwiami czeka piąty rozbiór Polski. Gospodarka już leży w gruzach. Noce są we władaniu morderców. Leje się krew niewinnych dzieci. [...]"
Na pytanie dziennikarza o "religię smoleńską", kapłan miałby odpowiedzieć tymi słowami: "cokolwiek by się rzekło, chodziło o władzę. Schorowana wyobraźnia chce władzy po to, by zadośćuczynić swym najtajniejszym bólom”.