Gościem Aleksandra Wierzejskiego w poranku Telewizji Republika był Bartłomiej Wróblewski, poseł Prawa i Sprawiedliwości. W programie wypowiedział się na temat ustawy, która sprawiła, że sędziowie po 65 roku życia przechodzą w stan spoczynku – Z jednej strony, dla części sędziów jest to sytuacja, która odpowiada im życiowym oczekiwaniom. Uznali, że jest to moment, w którym mogą przejść na zasłużony stan spoczynku. Z drugiej strony może to być wyraz jakiegoś rodzaju sprzeciwu, wobec zmian dokonywanym przez Prawo i Sprawiedliwość - ocenił w programie.
– Kto jest pierwszym prezesem Sądu Najwyższego? – zapytał Aleksander Wierzejski.
– Obecnie nie ma pierwszego prezesa Sądu Najwyższego w związku z tym, że 11 sędziów nie złożyło oświadczenia o woli pozostania - odpowiedział Bartłomiej Wróblewski.
– Czy doszło do kompromisu w tej sprawie pomiędzy pani Gersdorf a prezydentem a większością parlamentarną? - zapytał prowadzący Telewizji Republika.
– Nie można tego tak do końca powiedzieć. (...) W sytuacji, w której nie ma pierwszego Sądu Najwyższego, obowiązki przejmuje najstarszy stażem sędzia - sędzia Iwulski. Jednocześnie pani Gersdorf udała się na urlop i powiedziała, że przekazuje obowiązki panu Iwulskiego, więc mamy tu taką jednomyślność - zauważył poseł.
– Sędzia Iwulski jest jednym z tych sędziów, którzy ukończyli ten 65 rok życia, ale złożył oświadczenie. (...) Prawdopodobnie jednak prezydent odrzuci to oświadczenie, ponieważ sędzia Iwulski złożył oświadczenie, ale niezgodnie z przepisami ustawy - powiedział polityk PiS.
– Skąd w ogóle problem ze składaniem tych oświadczeń przez sędziów? - dopytał Aleksander Wierzejski.
– Z jednej strony, dla części sędziów jest to sytuacja, która odpowiada im życiowym oczekiwaniom. Uznali, że jest to moment, w którym mogą przejść na zasłużony stan spoczynku. Z drugiej strony może to być wyraz jakiegoś rodzaju sprzeciwu, wobec zmian dokonywanym przez Prawo i Sprawiedliwość - ocenił gość Telewizji Republika.