Dzisiaj przed sądem w Poznaniu ruszył proces Adama R. oskarżonego o zabójstwo 39-letniej żony!
Do zbrodni doszło w ub. roku w Gortatowie. Kobieta była poszukiwana przez kilka dni; jej ciało odnaleźli w pobliżu jeziora policjanci.
Jak doszło do zbrodni?
Do zabójstwa 39-letniej Natalii doszło w nocy z 14 na 15 czerwca ub. roku w miejscowości Gortatowo w gminie Swarzędz. Kobieta mieszkała w domu z mężem i ich synem. Małżonkowie od kilkunastu miesięcy byli w nieformalnej separacji; dochodziło między nimi do nieprozumień na różnym tle.
Według ustaleń śledztwa, gdy pokrzywdzona wróciła tamtej nocy do domu, weszła do kuchni i tam spotkała swojego męża. Między małżonkami doszło do wymiany zdań, które doprowadziły Adama R. do wybuchu agresji.
Jak wynika z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna uderzył żonę w twarz, a gdy ta leżała na podłodze, trzymając rękoma za szyję i przytrzymując nogą klatkę piersiową, ją udusił. Gdy kobieta przestała dawać oznaki życia, miał zabrać jej ciało do garażu, a następnie wywiózł samochodem w okolice jeziora Kowalskiego. Tam porzucił ciało i wrócił do domu. Kobieta była poszukiwana przez kilka dni, aż do 19 czerwca 2024 roku, kiedy jej ciało odnaleźli policjanci.
Rozprawa odbywa się za zamkniętymi drzwiami...
Adam R. na salę rozpraw został doprowadzony z aresztu śledczego. Obrońca oskarżonego, a także pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej złożyli wnioski o wyłączenie jawności rozprawy. Sąd po naradzie przychylił się do nich i podjął decyzję o wyłączeniu jawności rozprawy w całości, wskazując na ważny interes prywatny syna oskarżonego i pokrzywdzonej.
Autorka aktu oskarżenia, prokurator Anna Kondratowicz z Prokuratury Rejonowej Poznań Wilda powiedziała mediom przed rozprawą, że prokuratura nie ma żadnych wątpliwości, że oskarżony jest winny i powinien ponieść karę.
- Dowodów jest oczywiście sporo. Przede wszystkim są to częściowo wyjaśnienia oskarżonego, który częściowo przyznał się do popełnienia tego przestępstwa. To również m.in. fragment samochodu oskarżonego znaleziony w miejscu ujawnienia ciała pokrzywdzonej, zeznania świadków. Możemy również mówić o dowodach informatycznych, czyli danych z logowania telefonu oskarżonego oraz pokrzywdzonej w miejscu zdarzenia oraz w miejscu zamieszkania
– powiedziała.
Odnosząc się do motywu działania Adama R. powiedziała, że „motyw jest bardzo prawdopodobny, natomiast nie został ustalony ponad wszelką wątpliwość z uwagi na wyjaśnienia oskarżonego, który co do tego najbardziej zasadniczego elementu zasłania się niepamięcią”. - Z naszych ustaleń najbardziej prawdopodobnym motywem jest kwestia rozwodu oraz rozliczeń finansowych małżonków - dodała.
Dodała, że „nie ma dowodów na to, że planował popełnienie przestępstwa”. - Oczywiście były podejmowane działania mające na celu ustalenie czy przygotowywał się do tej zbrodni. Takich dowodów nie zgromadzono. Natomiast pokrzywdzona zostawiła w swoich notatkach oświadczenie pisemne, w którym opisywała zdarzenie, do którego miało dojść 1 czerwca 2024 roku, kiedy poczuła się źle po zjedzonym obiedzie, który przygotowywał mąż – powiedziała i wskazała, że ze strony pokrzywdzonej było podejrzenie, że mąż mógł próbować ją otruć, natomiast – jak zaznaczyła - „prokuratura nie ustaliła, aby były to celowe działania podejrzanego oraz aby potwierdziło się to, co pokrzywdzona napisała w tym oświadczeniu”.
Obrońca oskarżonego adw. Dorota Sobe powiedziała przed rozprawą, że przez wiele miesięcy przekaz dotyczący tej sprawy i oskarżonego był jednostronny. Wskazała, że „oskarżonego próbowano przedstawić jako bestię”, a rzeczywistość była w jej opinii zupełnie inna. Podkreśliła, że to żona oskarżonego „planowała ruchy finansowe, planowała ruchy majątkowe”.
Przyjaciółka i członek bliskiej rodziny zamordowanej Natalii powiedziała dziennikarzom w sądzie, że oskarżony bardzo źle traktował pokrzywdzoną.
- Jakby było dobrze, to by nie musiała planować rozwodu. To była osoba, która miała 19 lat, była w nim zakochana, kochała go pełnym sercem. Dla niego poświęciła wszystko. Zostawiła rodzinę, wyjechała. Nie była z nim dla pieniędzy, nie była, bo taki miała kaprys. Poświęciła mu 20 lat życia
– powiedziała.
Prokurator zarzucił oskarżonemu popełnienie zbrodni zabójstwa w zamiarze bezpośrednim.
Grozi mu kara dożywocia.
Źródło: Republika, canva.com, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X