Agnieszka Holland znana jest z krytyki idei, w obronie których stają środowiska konserwatywne. Tym razem zaatakowała Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.
W programie Elizy Michalik Onetu została zapytana, czy strefy wolne od LGBT można nazywać "faszystowskimi". – Moim zdaniem jest to faszystowska, czy faszyzująca ideologia – czy raczej postawa. Ideologia to jest Ordo Iuris. Warto przeczytać książkę Klementyny Suchanow „To jest wojna”, która opowiada o tym, jak działa, na jakich zasadach i w jakich powiązaniach i w jakich celach Ordo Iuris – zaznaczyła reżyser.
– Jest dość widoczne, po tej skuteczności wprowadzania tych stref, że jest to organizacja niebywale niebezpieczna i niebywale skuteczna i że strasznie mąci ludziom w głowach. Bo pod hasłami rodziny, dziecka, dobra dzieci, wolności itd. wprowadza de facto faszystowskie ustawy. Dokładnie faszystowskie – stwierdziła Agnieszka Holland.
W dalszej części swojej wypowiedzi zaznaczyła: – Niektóre z nich są wzorowane na pewnych ustawach Putina. Jeśli chodzi o sfery, to jest wymysł putinowski. U nich się to nazywało strefa wolna od propagandy homoseksualnej. – Jest to taki neofaszyzm. Oczywiście, używanie pojęcia „faszyzm” jest taką trochę płachtą na byka, dlatego że się z jednej strony jest ono nadużywane, jako przymiotnik to się zdewaluowało. Nie robi takiego wrażenia, jakie by powinno robić. Nie mówiąc już o tym, że coraz liczniejsze są ruchy polityczne, które otwarcie się przyznają do faszyzmu. U nas ruchy nacjonalistyczne, czy Młodzież Wszechpolska, ONR przede wszystkim – one otwarcie się przyznają do faszyzmu (…) Więc musimy sobie uświadomić, że ten faszyzm tu już jest – stwierdziła Holland.