"Wprost": Jaruzelski sfałszował własną teczkę?

"Szafa Jaruzelskiego" może kryć sensacyjne materiały – informuje tygodnik "Wprost". Gazeta pisze, że jeszcze w 1990 roku generał miał osobiście usuwać kompromitujące go materiały.
Tygodnik powołuje się na relację dr Piotra Gontarczyka, historyka z Instytutu Pamięci Narodowej oraz współautora książki "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii", napisanej wspólnie z prof. Sławomirem Cenckiewiczem.
Gontarczyk przyznaje, że o posiadanych przez Wojciecha Jaruzelskiego materiałach poinformował kierownictwo IPN już w 2007 r. lub 2008 r. Szefem Instytutu był wówczas Janusz Kurtyka, który zginął w katastrofie smoleńskiej i nie wiadomo, czy podjął w tej sprawie jakieś działania. Z nieoficjalnych ustaleń gazety wynika, że wrócono do niej w związku ze sprawą Lecha Wałęsy i dokumentów znalezionych w domu gen. Czesława Kiszczaka.
Zdaniem "Wprost", również szafa gen. Jaruzelskiego może skrywać sensacyjne materiały. Gazeta pisze, że były premier i przewodniczący Rady Państwa mógł wynieść z archiwów część akt dotyczących jego osoby. Gontarczyk, badając teczkę Jaruzelskiego, odkrył, że dokumenty były fałszowane, a ich część zniszczono w kwietniu 1990 r., gdy Jaruzelski był już prezydentem.
CZYTAJ TAKŻE:
Większość Polaków nie jest zainteresowana teczką "Bolka" [SONDAŻ]
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Niemieckie media pesymityczne: Tusk jak "kulawa kaczka", "nie jest pewne, czy jego rząd przetrwa do 2027 roku"
Kaczyński o zwycięskiej kampanii Nawrockiego: mówiłem - "czekajmy na 11" i ta 11 przyniosła nam dobre wyniki
Najnowsze

Morawiecki u Gójskiej: „Wara od dzieci!”. Były premier ostro o hejcie i bezradności rządu

Kaczyński o zwycięskiej kampanii Nawrockiego: mówiłem - "czekajmy na 11" i ta 11 przyniosła nam dobre wyniki

Trafił w sedno polityki PO, mówiąc "cóż szkodzi obiecać". Jest reakcja KO, ale też internautów
