– Wystawa była konsultowana z prawnikami już wcześniej. Muzeum Powstania Warszawskiego uznało, iż Reiner Stahel tak jak inni wymienieni tam zbrodniarze byli zbrodniarzami wojennymi – tak groźbę wnuka Stahela, oburzonego nazwaniem jego dziadka zbrodniarzem, komentuje Jan Ołdakowski dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.
Z okazji 70, rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w Berlinie zorganizowano wystawę, która upamiętnia mieszkańców walczącej stolicy Polski. Na wystawie znalazły się także fotografie ich oprawców. Pod jednym ze zdjęć widnieje podpis „ Zbrodniarze wojenni”, uwiecznieni są na nim generałowie Erich von dem Bach-Zelewski, Heinz Reinefarth i Rainer Stahel.
Do muzeum zgłosił się wnuk Stahela, który jest oburzony podpisem wskazującym, że jego dziadek był zbrodniarzem. Zagroził, że wystąpi na drogę prawną. Muzeum nie ma jednak zamiaru wycofywać się ze swojej oceny historii. O sprawie informuje Piotr Gursztyn z tygodnika "Do Rzeczy".
Jan Ołdakowski dyrektor placówki oświadczył na antenie TVN24 że Broszies (wnuk Rainera Stahela) argumentuje, iż jego dziadka nigdy nie skazano prawomocnym wyrokiem, dlatego nie można nazywać go mianem "zbrodniarza wojennego".
– Żądał zmiany w wystawie. Jak rozumiem, nie wiedział, że wyszedł katalog, bo pewnie żądałby zmiany także w tym – zauważył dyrektor.
Wnuk jednego z katów Warszawy wyznaczył Muzeum termin do 28 października na zmianę w wystawie. Ołdakowski zauważył jednak, że to, że Reiner Stahel nie został skazany przez sąd niczego nie zmienia w ocenie jego wojennej działalności.
– Adolf Hitler i Heinrich Himmler także nie zostali skazani przez sąd, jednak nikt nie ma wątpliwości, że byli to zbrodniarze wojenni – tłumaczył.
Zaznaczył również, że wystawa była konsultowana z prawnikami już wcześniej. Wytłumaczył, że Muzeum Powstania Warszawskiego uznało, iż "Reiner Stahel tak jak inni wymienieni tam zbrodniarze byli zbrodniarzami wojennymi".
Dyrektor placówki podkreślał, że mogą udowodnić przed sadem, że wystawa przedstawia prawdę historyczną. Przypomniał, że Muzeum jest w posiadaniu protokołów przesłuchań Stahela, z których jasno wynika, że generał dowodził jednostkami, które zabijały cywilów. Nie ukrywał jednak, że wolałby uniknąć procesu, który będzie trudny dla relacji polsko-niemieckich.
Reiner Stahel
Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Z założenia miało trwać kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. Jego głównym celem było wyzwolenie stolicy spod niezwykle brutalnej niemieckiej okupacji.
Reiner Stahel w lipcu 1944 roku został komendantem wojskowym miasta. Drugiego dnia powstania wydal nakaz, zgodnie z którymi mężczyźni, którzy potencjalnie mogli brać udział w powstaniu mieli zostać zabici. Wydał rozkaz, aby ludność cywilna brana była za zakładników, służących jako żywa tarcza w walc z powstańcami.
Jego data śmierci nie jest dokładnie znana. Według niektórych źródeł zmarł 30 listopada 1952 roku, inne podają, że miało to miejsce w roku 1955.