Jest nierozerwalna więź między Polakami, którzy tam zostali i którzy tu uciekali - mówiła podczas Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP marszałek Sejmu Elżbieta Witek w Kędzierzynie Koźlu (woj. opolskie).
Zdaniem Witek takie uroczystości, jak ta w Kędzierzynie Koźlu są piękne, ponieważ utrzymują łączność między tymi Polakami, którzy po wojnie musieli tu uciekać, a tymi, którzy tam zginęli, albo udało im się pozostać.
- Po pogromie na Wołyniu, gdzie zginęło prawie 100 tys. niewinnych Polaków, a tysiące zostało wypędzonych ze swoich domów, całe wsie były palone, niszczone, a po Polakach miały zostać tylko zgliszcza - tak się też stało - przypominała.
- Między tymi Polakami, Kresowiakami, którzy tutaj się osiedlili, a tymi Polakami, którzy tam zostali, jest nierozerwalna więź - powiedziała Witek na Opolszczyźnie.
- Będąc tam słuchałam pięknych polskich piosenek, widziałam zespół taneczny w polskich narodowych strojach i u nich łzę w oku, kiedy przyjeżdżają Polacy stąd i mogą się z nimi tam spotkać - podkreśliła marszałek Sejmu przypominając swoje wizyty na dawnych polskich ziemiach.
Witek podkreśliła, że organizacja takich uroczystości jak sobotnia oraz wydarzeń, takich jak dni kultury kresowej są wyjątkowym wydarzeniem, które łączą Polaków, Kresowian tutaj, z Polakami, którzy pozostali tam.