– Ta książka opisuje jak wiele osób, na bardzo wpływowych miejscach i w mediach i teraz też w służbach i biznesie jest z tzw. resortowych rodzin – tłumaczyła kandydująca z list PiS Joanna Lichocka w radiu TOK FM. Dziennikarka odpowiadała w ten sposób na ataki prowadzącej Dominika Wielowieyskiej, która zarzucała jej "powielanie antysemickich klisz" poprzez promocję książki "Resortowe dzieci".
– Dziwne uczucie, jeszcze się nie przyzwyczaiłam. Byłam w sobotę na konwencji PiS, siedziałam z innymi kandydatami i było to jakieś uczucie dziwności – komentowała swoją nową rolę Lichocka.
Wielowieyska: Warto wyciągać żydowskie korzenie
W dalszej części programu doszło jednak do kłótni pomiędzy prowadzącą program Wielowieyska, a zaproszoną do studia Lichocką. Dziennikarka TOK FM kilkukrotnie zarzucała Lichockiej "promowanie książki "Resortowe dzieci" (w tym na antenie Telewizji Republika, gdzie do niedawna Lichocka prowadziła programy publicystyczne).
W odpowiedzi na stawiane zarzuty, Lichocka poprosiła o przedstawienie cytatów swoich wypowiedzi. – Nie promowałam, ale mówiła na antenie – podkreślała dziennikarka, która stwierdziła, że wspomniana książka jest bardzo ciekawym źródłem informacji o obecnych elitach rządzących. – Ta książka opisuje jak wiele osób, na bardzo wpływowych miejscach i w mediach i teraz też w służbach specjalnych i biznesie jest z tzw. resortowych rodzin, czyli z rodzin związanych z SB, z komunistycznymi służbami – tłumaczyła. – W twoim interesie, w interesie środowiska oligarchii III RP to jest nieprzyjemna informacja, ale warto ją opisywać. Warto żeby Polacy o tym wiedzieli – dodała Lichocka, zwracając się do Wielowieyskiej.
– Każdy kto promuje książkę "Resortowe dzieci", książka ta powiela antysemickie klisze, niestety popiera także właśnie promowanie tych antysemickich klisz – atakowała dalej Wielowieyska, krytykując przy tym nierówne jej zdaniem traktowanie dziennikarzy i polityków przez prawicowe media. – Warto wyciągać żydowskie korzenie, co robiłaś promując tą książkę na antenie – dodała krytycznie dziennikarka TOM FM, krytykując promowanie przez Lichocką "Resortowych dzieci".
– Nigdy nie wyciągałam nikomu żydowskich korzeni, to jest kłamstwo (...) Nigdy nie znajdziesz żadnego cytatu ze mnie, któremu można przypisać antysemityzm – mówiła Lichocka, która chciała opuścić studio radia TOK FM, ale została zatrzymana przekonana przez Wielowieyską do pozostania. – To nieprawda, ta książka opisuje środowiska SB, co ty opowiadasz za głupstwa – dodała kandydatka z list PiS do Sejmu komentując zarzuty Wielowieyskiej.