Premier Mateusz Morawiecki w grudniu ubiegłego roku pokazał, że można uzyskać indywidualną ścieżkę pod względem neutralności klimatycznej - powiedział na antenie Telewizji Republika wiceminister klimatu, Ireneusz Zyska.
Tematem dzisiejszej rozmowy red. Adriana Stanowskiego z wiceministrem klimatu była polityka energetyczna rządu.
– Jako Polska mamy dużo do powiedzenia nt. wielu projektów gospodarczych, które już mają miejsce. Polityka klimatyczna kojarzy nam się z handlem do uprawnień emisji dwutlenku węgla. (…) Pamiętamy państwo z PO i premiera Tuska, który w 2008 roku zgodził się na formułę 3x20 – mówił nam Ireneusz Zyska.
- Największe błędy polityczne zostały popełnione właśnie w 2008 r., kiedy negocjacje prowadził Donald Tusk. Później kolejny błąd w roku 2014 r. dotyczył podwyższenia redukcji emisji CO2 do 43 proc. do roku 2030 - zaznaczył rozmówca.
Wyjaśnił, że spowodowało to duże obciążenia dla wielu przedsiębiorstw – zwłaszcza tych energochłonnych.
Jak stwierdził, "premier Tusk, negocjując warunki z okresu 2013-2020, zgodził się również na punkt bazowy z 2025 r., co było skrajnie niekorzystne dla polskiej gospodarki. Weszliśmy na poziom innych państw europejskich na gorszych warunkach. Premier Mateusz Morawiecki w grudniu ubiegłego roku pokazał, że można uzyskać indywidualną ścieżkę pod względem neutralności klimatycznej".
– Tu chodzi o zachowanie konkurencyjności polskiej gospodarki – nadmienił.
– Każde państwo ma inne uwarunkowania i nie powinniśmy ideologizować. (…) Te surowce, które są nam potrzebne powinniśmy wykorzystywać – zaznaczył Zyska.
Wyraził również nadzieję, że Polsce uda się zmienić warunki na jeszcze bardziej korzystne.